Dziennikarz Wojciech Staszewski stracił etatowe zatrudnienie w magazynie „Wysokie Obcasy Praca” (Agora). - Musimy oszczędzać, powiedzieli mi. A potem powiedzieli, że bardzo chcą moich tekstów, tylko żebym pisał z zewnątrz - stwierdził. Wcześniej pracował m.in. w „Twoim Stylu”, „Newsweek Polska” i „Gazecie Wyborczej”.
- W zeszłym tygodniu dowiedziałem się, że nasze drogi z „Wysokimi Obcasami (Praca)” się rozchodzą - one biegną na obcasach, a ja w adidasach - poinformował Wojciech Staszewski na swoim blogu w zeszły poniedziałek.
- Co się stało? Musimy oszczędzać, powiedzieli mi. A potem powiedzieli, że bardzo chcą moich tekstów, tylko żebym pisał z zewnątrz. W tym dziale chcą, w drugim, trzecim, czwartym - ale na żadnym pokładzie nie ma dla mnie miejsca na okręcie, mam wrzucać teksty z szalupy. Czyli - tu trochę o mechanizmach finansowych w dziennikarstwie - będą płacić wierszówkę za teksty, nie mogą mi tylko zaproponować najniższej krajowej pensji, tzw. podstawy - opisał.
Wojciech Staszewski do redakcji „Wysokich Obcasów Praca” dołączył z początkiem ub.r. Pisał też artykuły do „Gazety Wyborczej”.
W latach 2013-2016 dziennikarz pracował w „Newsweek Polska”, na początku 2017 roku przeszedł do „Twojego Stylu”, tłumacząc, że nie odpowiadają mu nowe warunki zatrudnienia w „Newsweeku”.
Wcześniej przez 22 lata Staszewski był związany z „Gazetą Wyborczą”. Przez pierwsze 10 lat pracował w dziale krajowym, gdzie zajmował się tematyką edukacyjną, a także w „Gazecie na Plażę” i dziale promocji. W 2001 roku przeszedł do działu reportażu, pisał artykuły do „Dużego Formatu” i „Gazety Świątecznej”.
„Pauperyzacja środowiska zaszła dużo dalej”
Na początku 2013 roku Wojciech Staszewski ocenił na swoim blogu, że nie jest już dziennikarzem, a zmiany następujące w dziennikarstwie prasowym to „błąd systemu”. - Nie zgadzam się, żeby zarobki - w gazetach, w dziennikarstwie - były na tak niskim poziomie - podkreślił, dodając, że nie może sobie pozwolić na kilkudniowy wyjazd z żoną na maraton do Frankfurtu, kosztujący 3,5-4 tys. zł.
Wywołało to szereg polemik. Michał Olszewski z „Tygodnika Powszechnego” zauważył, że dziennikarze dużych gazet przez ostatnie dwie dekady byli grupą nieźle prosperującą, nawet uprzywilejowaną, a w „Gazecie Wyborczej” dostawali nawet akcje wydającej ją Agory. Natomiast Piotr Legutko z „Gościa Niedzielnego” stwierdził, że dziennikarze prasowi nie mają obecnie szans na dobre zarobki, m.in. z powodu kryzysu sprzedażowo-reklamowego gazet. Wojciech Staszewski odniósł się do tych opinii po kilku dniach.
- Sprawy od Frankfurtu, tej pauperyzacji środowiska, zaszły dużo dalej - ocenił Staszewski w poniedziałek na blogu. - Waląc tekst za tekstem jestem w stanie utrzymać się na skromnym poziomie. Pojedziemy w lecie na wakacje za granicę, bo Kinga od dwóch lat odkładała na to pięćset co miesiąc. Na razie jadę na mini-obóz w Rabce poprzedzony dwoma dniami oddechu. To mnie ciut rozbawiło, bo pamiętam wpisy telewizyjnych celebrytek-dziennikarek, które po zwolnieniu z pracy pisały, jak mają teraz przerąbane i że muszą wyjechać z przyjaciółmi na Cypr albo Kretę. Każdy jedzie na taki Cypr, na jaki go stać - dodał.
Wyliczył przy tym artykuły do tytułów prasowych Agory, nad którymi obecnie pracuje.
![]() |
Subskrybent cyfrowy „Gazety Wyborczej” płaci 10 zł miesięcznie. „Popularyzujemy płatności autoodnawialne”
|
„Wysokie Obcasy Praca” są wydawane od grudnia 2017 roku jako kontynuacja magazynu „IT Girls”. Od obecnego numeru będą ukazywać się jako dwumiesięcznik, poprzednio były kwartalnikiem.
W ub.r. Agora w segmencie prasowym zanotowała spadek wpływów o 7,5 proc. do 214,1 mln zł oraz wzrost kosztów operacyjnych o 0,3 proc. do 238,6 mln zł (m.in. wskutek odpisów w wysokości 22,6 mln zł). Wydatki na wynagrodzenia i świadczenia pracownicze w tym pionie zmalały o 4,7 proc. do 98,4 mln zł.
Jesienią ub.r. firma zrezygnowała z dalszego wydawania magazynów „Cztery Kąty”, „Ładny Dom”, „Dziecko” i „Niezbędnik Ogrodnika”.