Powszechne problemy ludzi kreatywnych widać w Cannes po popularności niektórych wykładów merytorycznych - na niektórych jedna trzecia widowni stoi, bo brakuje miejsc. Jednym z największych jest dziś przekazanie story w dobie zmniejszającego się czasu uwagi odbiorcy i zmniejszającej się głębokości relacji z treściami w internecie - festiwal Cannes Lions dla Wirtualnemedia.pl relacjonuje Alicja Cybulska, strategy director w Havas Media Group.
Poniedziałkowy poranek dla nas zaczął się od refleksji pochodzącej z wykładu „Situation normal, all F**ked up!” prowadzonego przez Carla Addy, creative directora w The Mill. Nieodłącznym towarzyszem pracy agencji dziś jest chaos, który - jak to określił prowadzący - w najbliższym czasie nigdzie się nie wybiera. Zatem otrzymaliśmy energetyczny i pełen poczucia humoru poradnik jak sobie radzić ze stresem towarzyszącym pracy kreatywnej, który w ekstremalnym natężeniu prowadzi do odcięcia się mózgu, czyli zamknięcia się w sobie w krótkiej perspektywie, a w dłuższej do wypalenia się. Wykładowca uspakajał, żeby zaakceptować chaos jako część codzienności i nie panikować, co zmieni stres w pozytywny bodziec i nie bać się porażek, które w tej pracy są częścią pracy kreatywnej.
Powszechne problemy ludzi kreatywnych widać w Cannes po popularności niektórych wykładów merytorycznych, przykładem może tu być „Long term-short term: the paradox of modern storytelling”, na którym jedna trzecia widowni stała, bo nie znaleźli miejsc siedzących. Niewątpliwie powszechnym problemem dziś jest przekazanie story w dobie zmniejszającego się czasu uwagi odbiorcy i zmniejszającej się głębokości relacji z treściami w internecie. Lionel Court, CEO MNSTR, twierdził nawet, że dziś nie ma głębokiej relacji z contentem, jest tylko multiplikacja wielu płytkich kontaktów.
Bardzo ciekawy był również wykład Madonny Bagder „#WomenNotObjects”, która otrzymała owacje na stojąco, za swoje wystąpienie, w którym apelowała o zaprzestanie pokazywania kobiet w mediach jako obiektów seksualnych. Była dyrektor kreatywna Calvina Kleina przyznała, że uprzedmiotowianie kobiet w reklamie, odmawianie im człowieczeństwa, krzywdzi nie tylko marki, ale przede wszystkim ludzi. Madonna Badger zaczęła wystąpienie od poruszającej historii o pożarze swojego domu w 2011 roku, w którym zginęli jej rodzice i jej trzy córki. Powiedziała, że to uczyniło ją bardziej empatyczną i skoncentrowaną na idei, którą chce uczynić swoją spuścizną w imię „swoich trzech dziewczyn”.
To co niewątpliwie przyciąga widownię poza trafnie ujętymi tematami merytorycznymi to osobowości, a te oprócz charyzmy niewątpliwie wyróżniają się ogromną pasją do tego co robią. Przykładem może być David Coperfield, mistrz magii, który prezentuje - wydaje się - ten optymalny na dzisiejsze czasy mix cech i wartości. W zasadzie od zawsze interesował się magią i nie wie skąd wzięła się ta pasja, świat Hollywood ze swoją umiejętnością kreowania wciągających historii pociągał go od zawsze.
Ten storytelling Coperfield jako pierwszy wprowadził w świat magii, budując swoją wyjątkowość na rynku. W swojej pracy dążył do efektu WOW, co w dzisiejszym świecie nazywamy „consumer experience”. Dodatkowo natura wyposażyła go w charyzmę, która pozwoliła mu zjednać sobie odpowiednich ludzi w odpowiednim czasie. Spotkania z takimi ludźmi są niewątpliwie jednym z najważniejszych wyróżników Cannes Lions i są niezmiernie inspirujące.
Dzień zakończył się galą otwarcia, na której zafundowano nam mini koncert Carly Rae Jepsen, oraz kilku celebrytów ze świata DJów. Zabawa przy plaży trwała do rana.