Wystartowała kampania edukacyjna E.ON Polska poświęcona efektywnemu i świadomemu wykorzystywaniu energii elektrycznej w domu. Głównymi bohaterami są prądożercy – urządzenia codziennego użytku o dużym zapotrzebowaniu na prąd. Reklamy przekonują, że każde z nich można łatwo oswoić.
Nowa kampania E.ON skupia się w szczególności na prądożercach, czyli urządzeniach elektrycznych z dużym apetytem na prąd. Głównymi bohaterami są takie sprzęty jak: pralka, lodówka, piekarnik, konsola do gier i telewizor. Okazuje się, że można je w prosty sposób oswoić, stosując odpowiednie zasady ich użytkowania.
Tym razem działania E.ON skierowane są zarówno do dorosłych, jak i do dzieci. Pokazują, że oszczędzanie energii to ważny temat, w który mogą zaangażować się całe rodziny.
– Od lat wspieramy naszych klientów i zachęcamy ich do zmniejszania swojego zużycia energii. Wiemy jednak, że wymaga to zaangażowania wszystkich domowników. Kampania „Oswoić prądożerców”, dzięki zabawnej, przyjaznej formie, przyciąga uwagę nawet najmłodszych i może stać się źródłem wspólnych rozmów o oszczędzaniu prądu. Dodatkowo dzielimy się praktycznymi wskazówkami, które pozwolą realnie zmniejszyć zużycie energii w domach. – mówi Małgorzata Nieciecka-Sosińska, managerka marketingu B2C w E.ON Polska.
Kampania pokazuje, że edukacja w zakresie efektywnego wykorzystywania energii elektrycznej w domu może być łatwa i przyjemna. E.ON stworzył interaktywne narzędzie – Kalkulator online Szkoda Prądu. Z jego pomocą dowiemy się, ile energii możemy zaoszczędzić, jeśli w codziennym życiu skorzystamy z kilku prostych porad.
Działania reklamowe potrwają do października. Obejmą nośniki OOH, w tym na siatkach wielkoformatowych i warszawskich autobusach, a także w prasie, na kanałach online oraz w mediach społecznościowych. Odsłonę marketingową kampanii, kreacje graficzne, landing page oraz Kalkulator online Szkoda Prądu opracowała agencja 180heartbeats + Jung v. Matt. Za działania digitalowe odpowiada agencja Sales & More. Od strony public relations akcję wspiera agencja MSL.
