Czy rządy krajów na świecie są gotowe na odparcie cyberataku? Średnio 47 proc. osób uważa, że tak, ale taki sam odsetek jest przeciwnego zdania - wynika z badania Pew Research Center.
Podejście do tematu cyberataku jest mocno zróżnicowane w zależności od kraju. 73 proc. respondentów z Izraela i 67 proc. z Rosji uważa, że ich kraj jest dobrze przygotowany na cyberatak, podczas gdy w Brazylii i Argentynie tak samo twierdzi tylko odpowiednio 16 proc. i 9 proc. badanych.
W Polsce przeważają głosy pesymistyczne: 48 proc. pytanych z naszego kraju stwierdziło, że nie jesteśmy gotowi na cyberatak, wobec 30 proc. uważających, że poradzimy sobie z tego typu problemem.
Opozycja boi się bardziej
Badanie pokazało także, że większą wiarę w gotowość swojego kraju na cyberatak mają osoby popierające rządzących. Dla przykładu, w USA zaufanie do władz w tej kwestii ma 61 proc. republikanów, w porównaniu do 47 proc. demokratów.
Wybory na celowniku hakerów
Kwestie, co do których badani na świecie najbardziej obawiają się cyberataków, to wyciek tajemnic związanych z bezpieczeństwem narodowym (średnio 74 proc. pytanych wskazało, że jest to prawdopodobne), atak na publiczną infrastrukturę (69 proc.), a także fałszowanie wyborów (61 proc.). W Polsce odsetek badanych mających tutaj obawy to odpowiednio 69 proc., 59 proc. i 54 proc.
Badanie zostało przeprowadzone przez Pew Research Center w dniach 14 maja - 12 sierpnia 2018 r. w 26 krajach na grupie 27 612 respondentów (1008 w Polsce).