Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Marcin Karabasz: redakcja „Głosu Wielkopolskiego” kłamie, że nie byłem źle traktowany, wcześniej się na to skarżyłem
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (14)
WASZE KOMENTARZE
W Głosie Wielkopolskim nie ma mobbingu ? To zapytajcie jak są traktowani ludzie. Nie należysz do kliki, to giniesz. A jak należysz , bo przytakujesz, klaszczesz i zachwycasz się swoimi szefami, to... też giniesz, bo ktoś nagle stwierdzi, że zachwycasz się za mało... Czy Warszawa tego nie widzi, czy nie chce widzieć ?
Info z dzis PIS ma chęć na Polska press, czyli panowie redaktorzy pewnie czując władzę nosem zapobiegawczo podśmiechujki robili z homoseksualizmu, bo przecież oni fobii nie ma mają.
Czy mają? Jak mają to ją będą musieli mieć :)
Takie czasy.
Liberalizm i otwartość zostały upodlone, teraz dominuje kolor czarny z zachowania przypominający czerwonych okraszone ogólnie dopuszczalną rozpierduchą i nietolerancją. Włala ;)
Sam zostałem zgnojony w jednej z stacji radiowych, bo nie poszedłem na wigilijne spotkanie. Kierownictwo wiedziało, że jestem innego wyznania i nie uczestniczę w tego typu spotkaniach. Napisałem list do dyrektora programowego, ( jedna z ogólnopolskich sieci radiowych). Podziękowałem za spotkanie i raz jeszcze wyjaśniłem, że nie będę uczestniczył w wigilii. Wcześniej byłem cenionym pracownikiem, tyrałem za trzech, za grosze, ale kochałem tę pracę więc się nie skarżyłem, i do tej pory bym się nie skarżył bo to była fajna praca. Dyrektorka od razu dała mi do zrozumienia, że to mój koniec, bo ma do czynienia z fanatyzmem religijnym. Potem mnie zwolnili twierdząc, że likwidują stanowisko pracy, a byłem jedynym w oddziale :). Koledzy proponowali mi pójście do sądu. Ale po co? Po to żeby wygrać i pracować z tak małostkowymi ludźmi. Nie warto. Ci ludzie którzy niszczą innych nigdy nie są szczęśliwi.