Pierwsze listy otrzymali przed Świętami Wielkanocnymi dotychczasowi klienci platformy n z pakietem nPremium. Poinformowano w nich o nowej ofercie oraz zakończeniu obowiązywania obecnej umowy i wprowadzenie nowej - z wyższymi opłatami i 18-miesięcznym czasem trwania. Podano też informację, że abonent ma prawo wypowiedzieć umowę do 19 kwietnia br. Jeśli tego nie zrobi, to nowe warunki kontraktu zaczną go obowiązywać od 1 maja br.
Kolejne listy - tym razem do abonentów Cyfry+ - miały być wysyłane po Świętach Wielkanocnych, ale nie trafiły one dotąd do klientów. Sprawę ujawnił jeden z użytkowników forum o tematyce satelitarnej. - Jeśli ktoś czeka uparcie na listy od nc+, które rzekomo miały być wysłane po 2 kwietnia się trochę rozczaruje. Wczoraj z ciekawości się chciałem dowiedzieć w pracy czy zostały one już wysłane i ku mojemu zdziwieniu, wytyczne które dostaliśmy to "Składować Do Odwołania". I faktycznie informacja widnieje taka na wszystkich paletach - napisał i zamieścił zdjęcie worka pełnego listów, w którym znajdowała się kartka z napisem „Składować do odwołania”.

- Poczta Polska realizuje usługi na rzecz klientów w oparciu o zawarte umowy i przepisy prawa, w tym Ustawę Prawo Pocztowy i Regulaminy Usług. Właścicielem przesyłek są nadawcy, którzy są ich dysponentami, Poczta zgodnie z przepisami prawa ma zrealizować usługę zgodnie z oczekiwaniami i żądaniami - poinformowała Wirtualnemedia.pl Agnieszka Kurek z biura prasowego Poczty Polskiej, pytana o sprawę.
Michał Stryjecki, p.o. dyrektor ds. PR w nc+ nie odpowiedział nam wczoraj, dlaczego platforma wstrzymała wysyłkę listów. Po pierwszej jej fazie, klienci poskarżyli się na praktyki operatora do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Ten zdecydował o wszczęciu postępowania administracyjnego przeciwko ITI Neovision (operator n i nc+). Wątpliwości prezes UOKiK wzbudziło dokonanie przez spółkę jednostronnej zmiany umów (ceny usługi oraz oferty programowej) zawartych na czas oznaczony, a także zbyt krótki termin na złożenie rezygnacji oraz informowanie o nowej ofercie listem zwykłym (więcej na ten temat).
Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowa UOKiK poinformowała nas, że postępowanie może potrwać kilkanaście tygodni.
kacper, lecz się na nogi bo na głowę już za późno
lecz się na nogi bo na głowę już za późno
@gajowy marucha - „Jan Stefan Pietrzak urodził się na warszawskim Targówku, jako syn Wacława i Władysławy z Majewskich. W bardzo młodym wieku został posłany przez matkę do wojska. W latach 1948–1957 był kolejno słuchaczem Korpusu Kadetów im. gen. Karola Świerczewskiego oraz Oficerskiej Szkoły Radiotechnicznej w Jeleniej Górze. Po odejściu z wojska pracował w Warszawskich Zakładach Telewizyjnych przy produkcji telewizorów. Studiował również na kursie wieczorowo-zaocznym na Wydziale Socjologii Wyższej Szkoły Nauk Społecznych przy KC PZPR, którą ukończył w roku 1968. Był członkiem Związku Młodzieży Polskiej, a także Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Po latach przyznał w wywiadzie dla Rzeczpospolitej (1994): Nie miałem nic przeciwko zastanej rzeczywistości. Nie walczyłem z nią, ja z niej wyrastałem – byłem w ZMP, w partii. Socjalizm brałem wprost (...). Dlatego w radzie robotniczej uchodziłem za krzykacza.”