Większe zainteresowanie Trzaskowskim i Nawrockim. To zasługa debat telewizyjnych
W ubiegłym tygodniu odnotowano rekordowe zasięgi publikacji dotyczących Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockieg - podają Instytut Monitorowania Mediów (IMM) i Stowarzyszenie Demagog. Do wzrostu popularności kandydatów przyczyniły się piątkowe debaty prezydenckie.

Z danych IMM wynika, że najbardziej medialnym kandydatem na prezydenta w minionym tygodniu był Rafał Trzaskowski. Treści na jego temat uzyskały jak dotychczas rekordowy wynik we wszystkich typach mediów, wynoszący ponad 1 mld potencjalnych kontaktów z przekazem. Oznacza to, że statystyczny Polak w wieku powyżej 15 roku życia mógł mieć styczność z informacjami o kandydacie średnio 32 razy. To ponad dwukrotny wzrost względem poprzedniego tygodnia, kiedy liczba ta wynosiła 14.
Najczęściej padającymi słowami w odniesieniu do Rafała Trzaskowskiego była „telekomunikacja miejska” – przejęzyczenie, które padło podczas debaty transmitowanej przez TVP, TVN i Polsat.
– Rekordowy zasięg treści o Rafale Trzaskowskim niekoniecznie jest dla niego dobrą informacją. Słynne już przejęzyczenie o „telekomunikacji miejskiej” błyskawicznie zostało podchwycone przez internautów i media, stając się pretekstem do licznych memów oraz ironicznych komentarzy. W dobie mediów społecznościowych granica między konstruktywną popularnością a medialnym ośmieszeniem jest niestety bardzo cienka. Nadmiar ironii i przekazów humorystycznych może spłycić odbiór kandydata i odwrócić uwagę od jego realnych postulatów czy programu –podkreśla Monika Ezman, dyrektor Centrum Zarządzania Jakością i Działu Analiz w Instytucie Monitorowania Mediów.
Nawrocki i Hołownia na podium
Znaczący wzrost zasięgu odnotował także Karol Nawrocki. Informacje dotyczące kandydata wspieranego przez PiS wygenerowały 840 mln potencjalnych kontaktów z przekazem, co oznacza niemal trzykrotny wzrost zasięgu względem poprzedniego tygodnia. W kontekście tego polityka najczęstszym sformułowaniem była „tęczowa flaga”, którą wręczył Rafałowi Trzaskowskiemu w trakcie debaty.
Na trzecim miejscu pod względem zasięgu we wszystkich mediach znalazł się Szymon Hołownia. Publikacje na jego temat osiągnęły wynik 692 mln kontaktów z przekazem, co również oznacza blisko trzykrotny wzrost w porównaniu do ubiegłego tygodnia. W odniesieniu do kandydata Trzeciej Drogi zdominowały dwie frazy: „nielegalny migrant” oraz „nieprawdziwa informacja”, co jest nawiązaniem do sądowego sporu w trybie wyborczym marszałka Sejmu ze Sławomirem Mentzenem.
Polityk Konfederacji nie wziął udziału w obu debatach, co też zostało politycznie wykorzystane przez jego przeciwników. W stosunku do Mentzena dwie z trzech najpopularniejszych fraz to „wielki nieobecny” oraz „największy przegrany”.

Zasięgi w mediach społecznościowych
Patrząc wyłącznie na media społecznościowe, nieznacznie większy zasięg wygenerowały treści dotyczące Rafała Trzaskowskiego (298 mln kontaktów) niż Sławomira Mentzena (293 mln kontaktów). Kandydat Konfederacji był jedynym, na temat którego informacje w social mediach miały lepszy wynik niż treści w telewizji. Tym najbardziej zasięgowym okazał się filmik na TikToku, w którym polityk ironicznie komentuje wyrok sądu dotyczący sporu z Szymonem Hołownią.
Fałszywe i zmanipulowane informacje
W trakcie obu debat wyborczych nie zabrakło wypowiedzi, w których politycy minęli się z prawdą. Przykładem wykorzystania poprawnych danych do wyciągnięcia fałszywych wniosków było stwierdzenie Marka Jakubiaka, że Niemcy „przerzucili do Polski” 10 tys. osób. Przytoczona przez niego liczba pochodzi z artykułu Interii i odnosi się do osób zawracanych na granicy, czyli takich, które zostały zatrzymane w niemieckiej strefie przygranicznej i cofnięte na terytorium Polski.
Karol Nawrocki z kolei mówił, że jest przeciwko budowie „ośrodków integrowania dla nielegalnych imigrantów” i skojarzył je z paktem migracyjnym. Pominął przy tym fakt, że Centra Integracji Cudzoziemców powstawały jeszcze za rządów PiS.
Rafał Trzaskowski natomiast zawyżył liczbę nowych podatków wprowadzonych za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Prezydent Warszawy powiedział, że było ich 50. Tymczasem dane Ministerstwa Finansów wskazują, że faktycznie wprowadzono 22 nowe daniny.
– Podczas debat usłyszeliśmy kilka narracji zniekształcających rzeczywistość i opartych na skrajnych emocjach. Dotyczą one m.in. migracji, polityki klimatycznej i Unii Europejskiej. Podziela je większość kandydatów – nawet tych, których nie kojarzono z podobnymi poglądami. Skrajne emocje i masowe zasięgi to niebezpieczne połączenie obniżające odporność na dezinformację i narażające na jej konsekwencje – skomentował Adam Maternik, zastępca szefa działu fact-checkingu politycznego w Stowarzyszeniu Demagog.
Dołącz do dyskusji: Większe zainteresowanie Trzaskowskim i Nawrockim. To zasługa debat telewizyjnych
Ktoś kiedyś mówił o tym, że "piniędzy nie ma i nie będzie". Przypomnieć z jakiej partii był?
CIC stworzył PiS, ale PO wsadza do nich migrantów i zwiększa ich liczbę.
Nie ma co łączyć Niemców z migrantami i paktem migracyjnym, a każdy z 9 tysięcy odesłanych do Polski ma dossier, jak to w Polsce żył i pracował.
PiS wprowadził nowe podatki, tylko dziwnym trafem zmniejszył obciążenia dla obywateli.
Taka to rzetelność.