Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Dziennikarze o podwyżkach dla zarządu Agory po zwolnieniach w „GW”: tak się nie robi czy korporacyjny standard?
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (22)
WASZE KOMENTARZE
Hasło pod winietą zobowiązuje, chyba, że jest puste i wszystkie wywody obrońców tego, co dzieje się w GW wskazują na czystą hipokryzję. Premie dla zarządu w kontekście zwolnień grupowych? Smutne, niesmaczne, trudne do zrozumienia, tym bardziej, że przez ćwierć wieku mieliście się Państwo za sumienie narodu i piewcę wolnego rynku. Trochę się to nie zgadza z narzekaniami AM, który twierdzi, że PiS zabija Wyborczą nie dając pieniędzy na reklamę. Społeczeństwo musiało się odnaleźć w nowej rzeczywistości, Państwo zaczniecie raczkować i też Wam się uda. Macie dobry przykład.
Wszyscy patrzą na Agorę przez pryzmat GW, a dla nich to jeden z wielu segmentów, a ostatnio jedyny przynoszący straty.
zapamiętajcie sobie jedno na całe życie! KTO KOCHA PIENIĄDZE TEN NIE KOCHA LUDZI a zazwyczaj ich nienawidzi kiedy nie otrzymuje od nich tego co kocha, czyli pieniędzy
Pieniądze psują i sięgają po nie ludzie zepsuci lub ludzie którzy łatwo się psują.
Kiedy przyjdzie im wybierać pomiędzy własną wygodą, a losem innych, wybiorą siebie.
Zazwyczaj to ludzie, którzy ładnie się uśmiechają, ściskają dłonie, prawią komplementy.
W gruncie rzeczy to ludzie z kompleksami lub gnidy z urodzenia.
Zazwyczaj mają wygórowane ego, oczywiście do chwili aż ktoś ich w dupę nie kopnie lub nie zagrozi.
Żywią się te pasożyty naszą "słabością", tym że pozwalamy im na to. Oni to odbierają za słabość, nie zdając sobie sprawy, że to po prostu często chęć życia w pokoju, spokoju i pewnej harmonii.
Jeżeli ktoś w korporacji doszedł do wysokiego stanowiska to nie osiągnął tego nie będąc skur.... em!
Pamiętajcie o tym następnym razem, kiedy wrócicie do domu i powicie że prezes czy inny miś "mnie lubi".
On lubi tylko siebie i tych którzy robią mu dobrze.