Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Zwolnieni dziennikarze Trójki niewpuszczani do jej siedziby, więc związek zawodowy spotkał się poza nią
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (58)
WASZE KOMENTARZE
Oboje prezesi od Czabańskiego okazali się radiowymi beztalenciami. Dziwię się, że partia sprawująca władzę akcepruje ten stan i jest cicho. Źle została odebrana wśród części rządu radiowa pacyfikacja związkowców, z rozkazu Stanisławczyk.
Stan finansów Polskiego Radia i złe gospodarzenie to pierwszy powód, że pani prezes konkursu nie wygra.
Drugi to znaczący odpływ słuchaczy (tuba, nawet propagandowa musi mieć zasięg i słuchaczy, nieprawda?).
Jednak trzeci i najważniejszy to złe traktowanie ludzi przez panią prezes i "niepotrzebny, bo rzucający wciąż cień" (cytat pewnego polityka PiS) szum, jaki trwa wokół jej decyzji w Trójce i Jedynce.
W PiS źle odebrano nominację na szefa Polskiego Radia 24 pana Kuca. Każdej władzy zależy na tym, by panował względny spokój i nie zadzierać ze związkami zawodowymi, czego związki nie zapomną wiceprezesowi PR Jerzemu Kłosińskiemu.
"PiS-owi też marzy się spokój. I wydaje mi się, że oni mają już dość tego, co się tu dzieje - ciągłych wybuchów, afer, wzajemnych oskarżeń. A jest to skutek tego, że ta władza wyznaczyła do zarządzania Polskim Radiem osoby mierne, nie znające się na radiu, a do tego nadgorliwe – mówi jeden z wielu przekonanych o tym, że dni prezes Stanisławczyk są policzone".
Żałosne to wszystko, jeszcze bardziej zalosne sa hejterskie komentarze. Szkoda mi was, ze za przyslowiowe grosze chce sie wam pluskac w bagnie, ktore zgotowalo kilka maluczkich, bez pojecia i talentu. Oby sami utopili się w nim, a od profesjonalizmu wara. Tym, ktorych wyrzuciliscie buty co najwyzej mozecie czyścić.
We wtorkowy wieczór "Trójka" wyemitowała wywiad ze Zbigniewem Preisnerem.
Kłopot w tym, że dziennikarz sugerował, że wywiad był nagrany niedawno, a Preisner wręcz przeciwnie: mówi, że wywiadu sprzed dwóch lat nie można uznać za niedawno nagranego.
No i wyszedł niesmak.