Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
ZPAV: Polska fonografia straciła prawie 150 mln złotych
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (8)
WASZE KOMENTARZE
Bo trzeba brać łyżeczką a nie koparką! Będą przystępne ceny /jak na nasze kieszenie/ to ludziska częściej kupią oryginał niż podróbę bądz ściąganie.Ale pomyśleć trzeba-to nie boli!
A jak były liczone te straty? Zapewne ulubioną metodą wydawców , czyli mnożąc liczbę ściągniętych kopii przez cenę :). Zaśpiewam jakiegoś gniota, wydam w 100 egzemplarzach po milion złotych sztuka - kilku ludzi ściągnie a ja będę płakał, że kilka milionów straciłem...
A przy okazji, ile *zyskują* wydawcy z tytułu dopłat do wszystkich nośników? Nawet jeśli nagrywam sobie na płytę zdjęcia z wakacji, to płacę haracz ... to też policzyli?
Największym piratem jest samo państwo. Nie dość, że zarabia na każdym bootlegu 23% + ukryte podatki, czyli więcej niż sami złodzieje wydający te bootlegi - to na domiar tego bezpośrednio okrada a nawet kaleczy i morduje samych artystów.
Przykładem może być odebranie (obecnie bezdomnemu) Tomaszowi Szukalskiemu domu jego rodziców, czy zamordowanie (po uprzednim okradzeniu) Zbigniewa Wiatra - inżyniera dżwięku SBB i Stanisława Sojki.
Po fakty zapraszam na blog http://sbb.w.interia.pl