Każdy pamięta propagandę stanu wojennego i całej dekady lat 80. I trudno się temu dziwić. Mało kto pamięta jakie pisał felietony już w latach 50. dowalające ówczesnej władzy. Albo późniejsze teksty jakie musiał pisać pod pseudonimem, bo miał zakaz pracy od komunistów. Ciekawe czy doczeka się biografii w stylu np. „Skandalista Larry Flynt”?

Jerzy Urban w środku wojny polsko-jaruzelskiej: - Rząd się jakoś wyżywi.

Odszedł symbol pewnej epoki. Postać tyleż wyrazista, co kontrowersyjna.