Tak jak tu napisano ochrona kupujacego w rzeczywistosci nie dziala - gdy przyjdzie produktu z ukryta wada dogadaj sie ze sprzedajacym w sprawie zwrotu a portal umywa rece. Brak darmowych zwrotow w programie ochrony kupujacego, niepodleganie pod polskie przepisy, utrudniony do maksimum kontakt z firma (forum), brak jednolitych norm opisu (ten sam ciuch dla jednych ma stan dobry a widac, ze na szmaty sie nie nadaje). Podsumowujac: brac kase i nie brac zadnej odpowiedzialnosci.

W rzeczywistości ochrona kupujących nie działa - przyjaciółka straciła rzecz, którą sprzedała - nie została odebrana i nie zwrócono jej do punktu nadania. Pracownicy Vinted rozłożyli ręce. Co chodzi o dowód - na OLX jest podobna procedura.

Słuszna kontrola. Miałam okazję korzystać z ochrony kupujących… owszem odzyskałam pieniądze za produkt niezgodny z opisem po wysłaniu dowodówki ze zdjęciem ale pozaciąganą sukienkę musiałam odesłać sprzedawcy na swój koszt więc i tak byłam stratna na transakcji