Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
ZAiKS tłumaczy opłatę reprograficzną i krytykuje akcję „Nie płacę za pałace”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (7)
WASZE KOMENTARZE
W temacie ZAiKS i opłaty należy wziąć pod uwagę historię Stowarzyszenia. Powstało przed II Wojną Światową. Założycielami było środowisko żydowskich autorów, np. Tuwim, Słonimski, etc. Już w drugim roku działania Stowarzyszenia przepadła gdzieś kasa (zielone ludziki) i Stowarzyszenie przekazano w zarząd komisaryczny. Po Wojnie, ZAiKS był azylem wszelkiej maści szumowiny komunistycznej i narzędziem do przekrętów podatkowych z frajerskiej kasy., np. opodatkowanie tylko 50% dochodu w ramach tzw. kosztów uzyskania.
Od lat, w Polsce kapitalistycznej ZAiKS ma się jak pączek w maśle i rozwinął swoje hochsztaplerstwo na maksa. Bez wchodzenia w szczegół, ale opłaty za urządzenia i czyste nośniki są nawet uzasadnione, o ile są uczciwie rozliczane wobec twórców. W przypadku ZAiKS kolosalne pieniądze (setki milionów PLN rocznie) nie są wypłacane twórcom, ale grupie beneficjentów typu : Budka Suflera, spadkobiercy Osieckiej, Jacek Cygan, itd itd.
W krajach o uczciwym systemie podatkowym, rzeczywiście użytkownik sprzętu płaci jednorazową niewielką kwotę w poczet opłat dla autorów utworów przechowywanych na tych urządzeniach. Jeśli więc ktoś zbiera nagrania awangardowej grup "Cztery Gitary" to pewien ułamek kwoty (są do tego stosowane programy komputerowe i algorytmy) otrzymują "Cztery Gitary"). W ZAiKS i w Polsce jest inaczej, po złodziejsku, użytkownik słucha "Cztery Gitary", a kasę za to dostaje Budka Suflera.
Wiem, co mówię bo jestem od 30 lat członkiem ZAiKS.
Pozdrowienia,
Kwachu
Ciekawe że nikt nie zwraca uwagi na kłamstwa producentów telefonów i tabletów. Zaiks mówi o max 2 procentach, a producenci o 100 zł. Znaczy jak mówi zaiks 6 zł od tabletu za 300 zł. Te 100 zł jak łatwo policzyć to od sprzętu za 5000 by było.
A tak szczerze, nie kupujemy juz płyt. Chmura, streaming te sprawy.
Autorzy mniej dostają. Nie lepiej spytać czy VAT nie mógłby być niższy? To jakoś nikogo nie boli a to ważniejsze bo nie mamy wyboru, proszek do prania i doładowanie kupić trzeba.
Nienormalna sytuacja jest, ze panstwo egzekwuje w imieniu jakiejs grupy oplate za POTENCJALNE uzytkowanie. Dlaczego panstwo nie pobiera w formie takiego quasi-podatku abonamentu telewizji kablowej albo telefonii komorkowej?