Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Wydawca z Bydgoszczy skarży się do UOKiK na nieuczciwą konkurencję ze strony darmowych mediów ratusza
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (9)
WASZE KOMENTARZE
Wydawca ma rację. Zakazać propagandy w samorządach i rządzie.
Borakiewicz to człowiek, który za pieniądze napisze wszystko co będą chcieli jego mocodawcy. Wszyscy w Bydgoszczy pamiętają jego stronnicze teksty w wyborczej. Teraz to taki Urban Urzędu Miejskiego w Bydgoszczy. Tylko, że Urban mimo wszystko, był człowiekiem inteligentnym.
Dla pełnej jasności: największe redakcje w Bydgoszczy to TVP Bydgoszcz, Radio PiK (regionalna spółka PR) oraz orlenowskie "Gazeta Pomorska" i "Express Bydgoski". Wszystkie grzecznie powielające pisowską narrację. To jest rzeczywisty monopol, w dużej części za publiczne pieniądze. Czy związany z PO prezydent miasta może liczyć z ich strony na pełen obiektywizm i bezstronność? Oczywiście, wydawanie przez ratusz mediów nie powinno być czymś normalnym, ale to równie nienormalne, jak to, że media partyjne udają media publiczne a regionalne gazety wydaje państwowa spółka, też zresztą pod tą samą partyjną kontrolą. I jeszcze jedno: wydawanie własnych mediów przez gminy jest rzeczywiście poważnym problem w małych ośrodkach, gdzie rynek jest wąziutki i gdzie po pojawieniu się "urzędowych" mediów miejsca na konkurencję w praktyce nie ma. Zupełnie inaczej wygląda to w takich jak Bydgoszcz dużych miastach.