Redakcje żyją od dobrych kilku lat z żyłowania dziennikarzy na śmieciówkach i wykorzystywaniu na darmowych stażach studentów. To funkcjonowało jakiś czas, ale jak każda patologia doprowadziło do zapaści. Gdyby uprzywilejowana grupka nie okradał dziennikarzy to by dziś nie było takiej sytuacji. Kto mógł z dziennikarstwa uciekł, bo dzieci nie miały co jeść, a została grupka kolegów i rodziny, którzy nic nie umieją.

Zamierzają walczyć z udostępnianiem całych numerów w sieciach p2p? A co ich niby dotychczas powstrzymywało przez taką walką i co wprowadzenie jakiegoś tam regulaminu w tej sprawie zmieni? Normalnie komedia.

Prawnicy mówią, że cała akcja może być nielegalna

http://czasopismo.legeartis.org/2015/01/regulamin-cytatowania-prawo-autorskie.html

Przynajmniej ja tak to rozumiem.