Kampania Czaskoskiego do złudzenia przypomina kampanię Bula Komorowskiego z 2015 roku. Sytuacja niby nie do przegrania, a finał będzie taki sam.

Zamknij oczy i do siedmiu licz
Raz na jakiś czas, więc może dziś
Uuu - marzenia się spełniają! :D

Kampania Czaskoskiego do złudzenia przypomina kampanię Bula Komorowskiego z 2015 roku. Sytuacja niby nie do przegrania, a finał będzie taki sam.

Zamknij oczy i do siedmiu licz
Raz na jakiś czas, więc może dziś
Uuu - marzenia się spełniają!

Nie no, PiS-owski aparat propagandy próbuje iść tą samą drogą co 3 lata temu z Komorowskim. Po kolei:

1. Najpierw fejki, że jakiś sondaż pokazuje remis (na twitterze podbijane przez macherów typu Palade)
2. Potem w społecznościówkach trollerski atak na Trzaskowskiego za jakąś marginalną wpadkę. Podołączają się media prawicowe (GazPole, Sieci, Republiki itp.).
3. Dołączają się media publiczne (3 lata temu tego elementu układanki nie było) podpierane przez dyżurnych komentatorów dobrej zmiany.
4. Symetryści i pożyteczni idioci ze środowisk antyPiS zaczynają podbijać te treści robiąc za pudło rezonansowe Nowogrodzkiej.

Ostatni atak tego typu miał miejsce w poniedziałek (18 dzielnic w 18 h - najpierw atak, że metrem, potem że busem, potem że to, tamto i siamto. Parę tysięcy podbić na twitterze, nie mówiąc o FB czy forach).
PiS oczywiście liczy, że pójdzie im jak z Bronkiem: efekt tracącego lidera połączony z łatą lesera i nieroba, rozmiękczenie miękkiego elektoratu opozycji przy karności własnej sekty.

Tak czy siak, Jaki polegnie. Działanie PiS-owskiego marketingu są już rozpoznane i dla ciut bardziej wykształconego elektoratu robią się przeciwskuteczne.

PS Ciekawy dziś nius od rana hula. O mocno podkręcanych dla Jakiego sondażach. Warto śledzić.