Ajajaj, no straszne, nasza piękna polska mowa skalana. Kolejna po Smoleńsku narodowa tragedia.
ajajaj2013-05-28 08:46
00
Ubolewam nad kundleniem się jezyka debaty publicznej a także upodlaniem języka prasy pisanej. Dołączają do tego procederu "dziennnikarze". Piszę to słowo umyślnie w cudzysłowie, bo ci panowie wg. mnie niewiele maja wspolnego z klasycznym dziennikarstwem. Za to co jest publikowane w tygodniku odpowiada redaktor naczelny i to red. Lis bierze na swoj zielonogórski grzbiet częśc haniebnej odpowiedzialności za staczanie się polszczyzny do rynsztoka historii.
Kanalarz Wincenty2013-05-28 08:50
00
Tyle mam i do momentu przeczytania nagłówka tego artykułu nie zauważyłem, że można się czegoś czepiać. To jest żywy język młodzieży i inne słowo nie odda intencji obserwacji. Cóż Dulska-Karnowska wiecznie żywa.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Wulgaryzm na okładce “Newsweeka”. Przekroczenie granicy czy burza w szklance wody?
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (63)
WASZE KOMENTARZE
Ajajaj, no straszne, nasza piękna polska mowa skalana. Kolejna po Smoleńsku narodowa tragedia.
Ubolewam nad kundleniem się jezyka debaty publicznej a także upodlaniem języka prasy pisanej. Dołączają do tego procederu "dziennnikarze". Piszę to słowo umyślnie w cudzysłowie, bo ci panowie wg. mnie niewiele maja wspolnego z klasycznym dziennikarstwem. Za to co jest publikowane w tygodniku odpowiada redaktor naczelny i to red. Lis bierze na swoj zielonogórski grzbiet częśc haniebnej odpowiedzialności za staczanie się polszczyzny do rynsztoka historii.
Tyle mam i do momentu przeczytania nagłówka tego artykułu nie zauważyłem, że można się czegoś czepiać. To jest żywy język młodzieży i inne słowo nie odda intencji obserwacji. Cóż Dulska-Karnowska wiecznie żywa.