To prawda. Jeszcze w lutym straszyli wirusem, straszyli segregacją i straszyli szczepieniami. I z dnia na dzień to wszystko zniknęło. Wiadomo, co myślą o tym sceptycy, ale ciekawe czy do tych co wstrzykiwali sobie te preparaty i nosili szmatki na twarzy coś dotarło.

Tylko przypomnę, że obecnie zwolennicy Ukrainy chcą "walczyć do końca", a "give peace a chance" to ich zdaniem przekaz prorosyjski z Kremla rozpowszechniany przez ruskie trolle.

"Tak, zaszczepiłam się znów w maju. Bo nie chciałam umierać, jaki 3 osoby z mojej rodziny."

Na czwartą dawkę już nikt nie poszedł, ale ty weź piątą, właśnie jest wprowadzana. Chyba słyszałaś? Twoi eksperci dalej twierdzą, ze trwa straszliwa epidemia, tylko po prostu już nikt ich nie słucha. Albo im wierzysz i weźmiesz piątą dawkę, albo przestałaś ich traktować poważnie i więcej nie będziesz się szprycować, bo przeszłaś do antyszczepów i ekspertów teraz uważasz za oszzustów. Ze statystyk można wnioskować, ze nawet czwartej nie wzięłaś, a uważasz się za zwolenniczkę zastrzyków.