A ja chciałbym zrozumieć dlaczego błędne określenie postępowania jako "dyscyplinarne" zamiast "wyjaśniającego" jest zniesławieniem? Jakie by to postępowanie nie było to w żaden sposób nie przesądza o czyjejkolwiek winie. Czy napisanie o kimś, że jest oskarżonym, gdy w istocie jest podejrzanym, też byłoby zniesławieniem? Swoją drogą z niesmakiem czytam pozbawione empatii słowa pani Mikołajewskiej. Niby to chciałaby zniesienia art. 212 k.k. ale chętnie skazywałaby dziennikarzy w procesie cywilnym, rujnując im życie odebraniem majątku. To jest po prostu bezpieka.
Sam dałeś odpowiedź. Tak jest kolosalna różnica między postępowaniem wyjaśniającym a dyscyplinarnym. Tak jest kolosalna różnica miedzy podejrzanym a oskarżonym. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z osoba która jest w kręgu zainteresowania śledczych, w drugim przypadku mamy do czynienia z osobą o której winie świadczą konkretne dowody.
Oczywiście że jest różnica. Nawiasem mówiąc pamiętam jak niektórzy wykładowcy na mojej uczelni w dość karcącym, pretensjonalnym tonie podawali przykłady mylenia pojęć prawnych przez dziennikarzy, tak jakby wszyscy musieli się znać na prawie. Ja tak nie uważam.
Ale skoro twierdzisz że oskarżony to osoba "o której winie świadczą konkretne dowody" to nie masz racji. Oskarżony to najczęściej po prostu osoba przeciwko której wniesiono akt oskarżenia do sądu, a podejrzanym jest z reguły ten, wobec kogo wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów (art. 71 par. 1 i 2 k.k.). Dowody powinny być zebrane w obu przypadkach. Ale one, wbrew temu co napisałeś, nie przesądzają o winie, gdyby tak było to postępowanie sądowe byłoby najzupełniej zbędne.
Naprawdę bądźmy dla siebie wyrozumiali i skazujmy człowieka tylko dlatego, że pomylił prawnicze formułki. Ten wyrok to dowód na patologię polskiego sądownictwa. Sędzia powinien odpowiedzieć za to odpowiedzieć.
filip2019-02-13 11:47
00
A jakby sędzia pomylił pojęcia szerokości geograficznej i długości geograficznej to też zostałby skazany? Dla mnie tacy sędziowie to powinni zasiadać w irańskiej Radzie Strażników Rewolucji, skoro prześladowanie ludzi jest ich sposobem na życie.
marcin2019-02-13 12:00
00
Dziękuję za obiektywne przedstawienie sprawy.
z powoływaniem się na "opinię" dziennikarza "Warszawskiej Gazety". Brawo. :)))))))))))
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Wojciech Biedroń skazany z art. 212 za pomyłkę w tekstach o sędzim Łączewskim. Dziennikarze: to skandal i absurd
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (55)
WASZE KOMENTARZE
Oczywiście że jest różnica. Nawiasem mówiąc pamiętam jak niektórzy wykładowcy na mojej uczelni w dość karcącym, pretensjonalnym tonie podawali przykłady mylenia pojęć prawnych przez dziennikarzy, tak jakby wszyscy musieli się znać na prawie. Ja tak nie uważam.
Ale skoro twierdzisz że oskarżony to osoba "o której winie świadczą konkretne dowody" to nie masz racji. Oskarżony to najczęściej po prostu osoba przeciwko której wniesiono akt oskarżenia do sądu, a podejrzanym jest z reguły ten, wobec kogo wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów (art. 71 par. 1 i 2 k.k.). Dowody powinny być zebrane w obu przypadkach. Ale one, wbrew temu co napisałeś, nie przesądzają o winie, gdyby tak było to postępowanie sądowe byłoby najzupełniej zbędne.
Naprawdę bądźmy dla siebie wyrozumiali i skazujmy człowieka tylko dlatego, że pomylił prawnicze formułki. Ten wyrok to dowód na patologię polskiego sądownictwa. Sędzia powinien odpowiedzieć za to odpowiedzieć.
A jakby sędzia pomylił pojęcia szerokości geograficznej i długości geograficznej to też zostałby skazany? Dla mnie tacy sędziowie to powinni zasiadać w irańskiej Radzie Strażników Rewolucji, skoro prześladowanie ludzi jest ich sposobem na życie.
z powoływaniem się na "opinię" dziennikarza "Warszawskiej Gazety". Brawo. :)))))))))))