Włoska szkoła blokuje uczniom nie telefony komórkowe, a smartfony, proszę to odnotować!!, Telefon komórkowy a smartfony to dwie różne kwestie. Telefon komórkowy nie ma dostępu do internetu, setek aplikacji i dostępu do mediów społecznościowych, Smartfon ma to wszystko w jednym. Już kolejny raz z kolei łapię się na tej próbie zacierania różnic, generalizowaniu, to jest złe zjawisko. Nie należy zaliczać smartfonów do telefonów komórkowych jakby to była jedna rodzina, różnice są przecież ogromne. Ja zwykłych telefonów komórkowych nigdy bym nie zabronił, natomiast smartfony miałbym ochotę wytępić co do jednego, bez żadnych wyrzutów sumienia. Komputer zostaje komputerem, a telefon telefonem i basta, spłycaniem i uproszczaniem jak tylko się da życia nic nie osiągniemy, a wręcz przeciwnie - zidiociejemy, życie stanie się bezrefleksyjne i powodujące nieustanny pośpiech - za to pośrednio odpowiadają smartfony. Dla nich zawsze mamy czas, a dla siebie, znajomych czy bliskich mamy go coraz mniej. To zdecydowanie nie w porządku. Jeśli będziemy postępować tak dalej, udając, że nie widzimy problemu, to obróci się to wszystko przeciwko nam, a póki co mamy się rzekomo szykować na internet rzeczy - czyli szpiegostwo, zbieranie danych, być może podglądanie czy nawet podsłuchiwanie - a wszystko to z perspektywy nie tylko już smartfona ale każdej rzeczy RTV czy AGD, bo wszystko ma być takie inteligentne. Ale co tam prywatność, co tam bezpieczeństwo co tam zdrowie, przecież postęp to postęp i tego nie zatrzymasz, a więc podawajmy się dalej na tacy, liberalizujmy wszystko co się da, bo przecież tylko o to chodzi, by gnać na złamanie karku z innowacjami choćby i po trupach do celu. Internet rzeczy powstaje tylko po to, by marketing miał dostęp do większych połaci danych bo wciąż mu mało i mało, wiecznie głodny na informacje. Nadmierna cyfryzacja ludzkiego życia jest po to by ludzi rozleniwić, uśpić, nie wychodź z domu w ogóle, załatw wszystko przez internet, takie wygodnictwo, wszelkie swoje dokumenty sprowadź do elektronicznej wersji tym samym podając wszelkie swoje dane jak na tacy - tylko, że to może wyciec, może haker te dane przechwycić albo nastąpić awaria i dane mogą zginąć. Robotyką wyręczymy ludzi, by nie robili nic, algorytmy z kolei pomyślą za nich i jaki efekt? Będzie pustka i bezsens, bo po co cokolwiek będzie robić, skoro nie będzie co robić? po co ludzie będą myśleć, skoro maszyna oszacuje lepsze rozwiązania i sugestie? Świat stanie się intelektualną pustynią, ludzie będą niepotrzebni, bo maszyna lepiej pomyśli i co więcej nie ulega zużyciu biologicznemu( nie starzeje się). Sami na własne życzenie będziemy bezrobotnymi, bo sami chcemy aby pracy nie było, tylko, że życie bezrobotnego to każdy wie jakie jest, nieciekawe, monotonne, niekiedy nawet przypominające survival. Nie upiększajmy życia na siłę jeśli widać, że nie jest to konieczne. Owszem nowe technologie są potrzebne np. w dziedzinach jak transport, obronność, medycyna, tu na pewno się przydadzą, ale nie w marketingu, by pozbawiać się prywatności, bo takie widzimisię mają marketingowcy, by mieli dostęp do wszelkich informacji o każdym kowalskim, nie w mediach, bo one wykorzystują to by wpływać na mentalność ludzi, siać podziały, konflikty, nie w cyfryzacji, by rozleniwiać społeczeństwa sugerując im aby wszelakie formalności załatwiali nie wychodząc z domu. Postęp trzeba umieć dozować, bo jak wdraża się wszystko jak popadnie to jest takie powiedzenie "nie słodź bo przesłodzisz" i efekt będzie taki, że życie będzie zbyt spłycone i zbyt bardzo ulepszone do przesady, aż nie będzie dało się żyć.
Można? Można!2018-09-17 01:26
00
Fajną opowiastkę stworzyłeś, ale to co piszesz i to w jaki sposób piszesz wygląda mi na wywód starej zatwardziałej konserwy np. propisowskiej, która zamiast iść naprzód woli się cofać w rozwoju do czasów średniowiecznych. A potem od takich konserw się słyszy, że kobieta to do garów i rodzenia dzieci i broń Boże żeby miała swoje zdanie. Już nie pierwszy to taki Twój wywód więc kończ waść wstydu oszczędź. A w następnych wyborach zagłosuj na Korwina to połowa tego kraju wyjedzie stąd i zostaniecie sami wielcy konserwatywni intelektualiści mający na wszystko czas, a zwłaszcza na płodzenie dzieci za 500+. Brawo, brawo, oby tak dalej.
Zniesmaczony2018-09-17 02:24
00
Fajną opowiastkę stworzyłeś, ale to co piszesz i to w jaki sposób piszesz wygląda mi na wywód starej zatwardziałej konserwy np. propisowskiej, która zamiast iść naprzód woli się cofać w rozwoju do czasów średniowiecznych. A potem od takich konserw się słyszy, że kobieta to do garów i rodzenia dzieci i broń Boże żeby miała swoje zdanie. Już nie pierwszy to taki Twój wywód więc kończ waść wstydu oszczędź. A w następnych wyborach zagłosuj na Korwina to połowa tego kraju wyjedzie stąd i zostaniecie sami wielcy konserwatywni intelektualiści mający na wszystko czas, a zwłaszcza na płodzenie dzieci za 500+. Brawo, brawo, oby tak dalej.
.
Po pierwsze to nie opowiastka, a fakty, które nie dla każdego są wygodne, po drugie nie jestem zatwardziałą konserwą jak to ująłeś, bo postęp mogę poprzeć, ale nie barbarzyństwo, którego jestem świadkiem, do średniowiecza wcale bym się nie cofnął, bo kojarzy mi się z inkwizycjami, paleniem na stosie, torturami i wzdrygam się na samą myśl. Po trzecie nie uważam, że kobieta tylko do garów i rodzenia i uważam, że może mieć własne zdanie, byle by nie było przekrzywione przez obleśny feminizm, który robi z nich karierowiczki myślące jedynie o przyjemnościach, olbrzymiej karierze, sławie i luksusach. Nie będę kończył, bo jest wolność słowa, więc mogę pisać co mi się podoba zachowując przy tym kulturę dyskusji. A Panu sugeruję aby nie był zbyt liberalny w swoich poglądach, bo jak mawiają "nie bądź hop do przodu bo ci tyłu zabraknie". Liberałowie zanim pomyślą to już robią i później często żałują, ale nigdy nie przyznają się do winy tylko będą zwalać na innych wokół, zwłaszcza takich, którzy myślą inaczej. Konserwatysta ma tą zaletę zaś, że zanim zrobi to zastanowi się 2 razy czy jest sens, rozważy wszystkie za i przeciw i jest w stanie powstrzymać się od niekorzystnej bądź budzącej kontrowersje kwestii. W Pana wypowiedzi wyraźnie poczułem atak, jakąś złość, cynizm, ja jednak nie będę Pana atakował, ale niech się Pan zastanowi nad tym co pisze, bo naprawdę jest to bzdura wyssana z palca, nic do życia nie wniesie, a tylko niepotrzebnie wzbudza emocje. Dobrej nocy życzę.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Włoska szkoła blokuje uczniom telefony komórkowe
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (4)
WASZE KOMENTARZE
Włoska szkoła blokuje uczniom nie telefony komórkowe, a smartfony, proszę to odnotować!!, Telefon komórkowy a smartfony to dwie różne kwestie. Telefon komórkowy nie ma dostępu do internetu, setek aplikacji i dostępu do mediów społecznościowych, Smartfon ma to wszystko w jednym. Już kolejny raz z kolei łapię się na tej próbie zacierania różnic, generalizowaniu, to jest złe zjawisko. Nie należy zaliczać smartfonów do telefonów komórkowych jakby to była jedna rodzina, różnice są przecież ogromne. Ja zwykłych telefonów komórkowych nigdy bym nie zabronił, natomiast smartfony miałbym ochotę wytępić co do jednego, bez żadnych wyrzutów sumienia. Komputer zostaje komputerem, a telefon telefonem i basta, spłycaniem i uproszczaniem jak tylko się da życia nic nie osiągniemy, a wręcz przeciwnie - zidiociejemy, życie stanie się bezrefleksyjne i powodujące nieustanny pośpiech - za to pośrednio odpowiadają smartfony. Dla nich zawsze mamy czas, a dla siebie, znajomych czy bliskich mamy go coraz mniej. To zdecydowanie nie w porządku. Jeśli będziemy postępować tak dalej, udając, że nie widzimy problemu, to obróci się to wszystko przeciwko nam, a póki co mamy się rzekomo szykować na internet rzeczy - czyli szpiegostwo, zbieranie danych, być może podglądanie czy nawet podsłuchiwanie - a wszystko to z perspektywy nie tylko już smartfona ale każdej rzeczy RTV czy AGD, bo wszystko ma być takie inteligentne. Ale co tam prywatność, co tam bezpieczeństwo co tam zdrowie, przecież postęp to postęp i tego nie zatrzymasz, a więc podawajmy się dalej na tacy, liberalizujmy wszystko co się da, bo przecież tylko o to chodzi, by gnać na złamanie karku z innowacjami choćby i po trupach do celu. Internet rzeczy powstaje tylko po to, by marketing miał dostęp do większych połaci danych bo wciąż mu mało i mało, wiecznie głodny na informacje. Nadmierna cyfryzacja ludzkiego życia jest po to by ludzi rozleniwić, uśpić, nie wychodź z domu w ogóle, załatw wszystko przez internet, takie wygodnictwo, wszelkie swoje dokumenty sprowadź do elektronicznej wersji tym samym podając wszelkie swoje dane jak na tacy - tylko, że to może wyciec, może haker te dane przechwycić albo nastąpić awaria i dane mogą zginąć. Robotyką wyręczymy ludzi, by nie robili nic, algorytmy z kolei pomyślą za nich i jaki efekt? Będzie pustka i bezsens, bo po co cokolwiek będzie robić, skoro nie będzie co robić? po co ludzie będą myśleć, skoro maszyna oszacuje lepsze rozwiązania i sugestie? Świat stanie się intelektualną pustynią, ludzie będą niepotrzebni, bo maszyna lepiej pomyśli i co więcej nie ulega zużyciu biologicznemu( nie starzeje się). Sami na własne życzenie będziemy bezrobotnymi, bo sami chcemy aby pracy nie było, tylko, że życie bezrobotnego to każdy wie jakie jest, nieciekawe, monotonne, niekiedy nawet przypominające survival. Nie upiększajmy życia na siłę jeśli widać, że nie jest to konieczne. Owszem nowe technologie są potrzebne np. w dziedzinach jak transport, obronność, medycyna, tu na pewno się przydadzą, ale nie w marketingu, by pozbawiać się prywatności, bo takie widzimisię mają marketingowcy, by mieli dostęp do wszelkich informacji o każdym kowalskim, nie w mediach, bo one wykorzystują to by wpływać na mentalność ludzi, siać podziały, konflikty, nie w cyfryzacji, by rozleniwiać społeczeństwa sugerując im aby wszelakie formalności załatwiali nie wychodząc z domu. Postęp trzeba umieć dozować, bo jak wdraża się wszystko jak popadnie to jest takie powiedzenie "nie słodź bo przesłodzisz" i efekt będzie taki, że życie będzie zbyt spłycone i zbyt bardzo ulepszone do przesady, aż nie będzie dało się żyć.
Fajną opowiastkę stworzyłeś, ale to co piszesz i to w jaki sposób piszesz wygląda mi na wywód starej zatwardziałej konserwy np. propisowskiej, która zamiast iść naprzód woli się cofać w rozwoju do czasów średniowiecznych. A potem od takich konserw się słyszy, że kobieta to do garów i rodzenia dzieci i broń Boże żeby miała swoje zdanie. Już nie pierwszy to taki Twój wywód więc kończ waść wstydu oszczędź. A w następnych wyborach zagłosuj na Korwina to połowa tego kraju wyjedzie stąd i zostaniecie sami wielcy konserwatywni intelektualiści mający na wszystko czas, a zwłaszcza na płodzenie dzieci za 500+. Brawo, brawo, oby tak dalej.
Po pierwsze to nie opowiastka, a fakty, które nie dla każdego są wygodne, po drugie nie jestem zatwardziałą konserwą jak to ująłeś, bo postęp mogę poprzeć, ale nie barbarzyństwo, którego jestem świadkiem, do średniowiecza wcale bym się nie cofnął, bo kojarzy mi się z inkwizycjami, paleniem na stosie, torturami i wzdrygam się na samą myśl. Po trzecie nie uważam, że kobieta tylko do garów i rodzenia i uważam, że może mieć własne zdanie, byle by nie było przekrzywione przez obleśny feminizm, który robi z nich karierowiczki myślące jedynie o przyjemnościach, olbrzymiej karierze, sławie i luksusach. Nie będę kończył, bo jest wolność słowa, więc mogę pisać co mi się podoba zachowując przy tym kulturę dyskusji. A Panu sugeruję aby nie był zbyt liberalny w swoich poglądach, bo jak mawiają "nie bądź hop do przodu bo ci tyłu zabraknie". Liberałowie zanim pomyślą to już robią i później często żałują, ale nigdy nie przyznają się do winy tylko będą zwalać na innych wokół, zwłaszcza takich, którzy myślą inaczej. Konserwatysta ma tą zaletę zaś, że zanim zrobi to zastanowi się 2 razy czy jest sens, rozważy wszystkie za i przeciw i jest w stanie powstrzymać się od niekorzystnej bądź budzącej kontrowersje kwestii. W Pana wypowiedzi wyraźnie poczułem atak, jakąś złość, cynizm, ja jednak nie będę Pana atakował, ale niech się Pan zastanowi nad tym co pisze, bo naprawdę jest to bzdura wyssana z palca, nic do życia nie wniesie, a tylko niepotrzebnie wzbudza emocje. Dobrej nocy życzę.