Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Onet krytykowany za tekst o pasjach Putina. Wiceszef MSZ: nie wstyd?
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (21)
WASZE KOMENTARZE
Wydaje mi się, że zarówno nasi politycy jak i dziennikarze z łapanki nie rozumieją sensu słowa "ocieplanie wizerunku". Gdyby w Onecie napisano, że Putin ma piękne włosy, jest wysoki, przystojny, zgrabny jak mistrz kulturystyki i mądry jak Arystoteles - owszem, wtedy byłoby to "ocieplanie". Natomiast pisanie o tym, że Putin jest wysportowany, że potrafi latać myśliwcem, jest wędkarzem, dżudoką, zna kilka języków, jest wykształcony (absolwent prawa) nie jest żadnym ociepleniem, tylko informacją. Rozumiem wprawdzie, że większość informacji medialnych ma charakter "polityczny", czyli należało napisać, że Putin jest garbaty, szczerbaty, głupi, ma 4 klasy wykształcenia i jąka się i szczuje ludzi psami - taki obraz byłby pożądany przez wszystkich miłośników literatury pięknej w polityce. Niestety, głupota ma to do siebie, że jest silniejsza niż mądrość, więc obawiam sie, że w polityce nadal preferowana jest literatura piękna.
Wstydzę się za Pawła Jabłońskiego. Gdybym był wiceministrem MSZ, napisałbym maila do Putina z gratulacjami o jego przymiotach docenianych w Polsce. Mogłoby to być pisanie nawet z pewną doza prześmiewczą, ale tak bym napisał, pokazując, że jestem człowiekiem obytym w świecie , a przede wszystkim dyplomatą z klasą. Ponieważ jednak jestem chłopcem z piaskownicy, wybranym przypadkowo na wiceministra, więc reaguję tak jak by zareagował przypadkowy gość sprzedajacy rzodkiewki na rynku. Niestety, jako kraj nie mamy dyplomatów, a za tym idą wszystkie nieszczęścia towarzyszące temu zjawisku w róznych kontekstach międzynarodowych. Po prostu nie mamy nic do powiedzenia.
Jak zwykle przekręcony tekst pisowskich dziennikarzy każdy rozumny człowiek który czytał art Onetu wie że nie ma tam nic wspólnego z ociepleniem wizerunku Putina a wręcz przeciwnie