Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Wiktor Świetlik o odejściu Artura Andrusa i Roberta Kantereita z Trójki: Próbowałem ich zatrzymać
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (50)
WASZE KOMENTARZE
Świetlik historia ci tego nie wybaczy...
wierna słuchawka trójki od ponad 30 lat wierzy, że panowie Andrus i Kantereit poradzą sobie na rynku pracy jako fachowcy, również i ja sobie radzę gdy byłam zmuszona do odejścia z ukochanej pracy po 10 latach gdy mnie naciskał lokalny polityk z platformy... tak tak!
trójka nie takie burze przetrzymała... wytrzymajcie i wy - słuchacze! waszą bronią będzie po prostu słuchalność audycji z ulubionymi prowadzącymi, którzy zostali i nie pozwolą trójce umrzeć
Wszyscy, którzy tu psioczą na Andrusa i Kantereita, nie rozumieją, rozpaczy słuchaczy, którzy zaprzyjaźnili się z redaktorami, ludźmi inteligentnymi, błyskotliwymi, otwartymi i życzliwymi, nie rozumieją o co chodzi. A tu nie chodzi o to, że ktoś wybrał kasę w prywatnej telewizji (wszyscy chcą żyć, wielu dziennikarzy dorabia gdzie może, my słuchacze też), nie chodzi tu o to, że są to ludzie, których można zastąpić, chodzi o coś innego O WOLNOŚĆ, O BUDOWANIE MARKI, O SŁUCHACZA, O DEMOKRACJĘ I ROBIENIE CZYSTEK. To ilu dziennikarzy MUSIAŁO odejść, o to co trzeba grać, co można powiedzieć, a czego nie, o ramówkę, którą się tworzy, dla słuchacza. Słuchacz trójkowy to nie byle kto! Cytując Sthura "Czuję się jakby ktoś obcy chodził mi po domu", a ja czuję, że ktoś mi rodzinę rozwala i tym ktosiem jest Pan Kaczyński i jego paranoja. O to chodzi. A Ci którzy tego nie rozumieją, nie rozumieją, że cofamy się do poziomu Białorusi. Nie o taką Polskę walczył mój dziadek.