Zgadzam się z większością przedmówców, ale kij w mrowisko trzeba wsadzić. Czy aby na pewno nasza piosenka jest taka dobra? chyba nie. Proszę bardzo np Festiwal w Opolu, to ja nie wiem czy to Polski czy angielski, wykonawcy stydzą się w Polskim języku śpiewać? i ogólnie tandeta. Dobrze im wychodzi tylko jak współpracują z kompozytorami z zagranicy. Przykład Kayach i Bregovic, oraz Krawczyk i Bregovic. Gdy zaprzestali to teraz kiepsko, a gdy jest dobry przebój naszych wykonawców, to jest też puszczany, tylko tych dobrych jak na lekarstwo. A swoją drogą to puszczanie z kompa w kółko tej samej playlisty w stacjach komercyjnych może doprowadzić czasami do szewskiej pasji. Problem tkwi w braku dobrych utworów
kedlaw2010-09-27 12:40
2012
Zgadzam się z większością przedmówców, ale kij w mrowisko trzeba wsadzić. Czy aby na pewno nasza piosenka jest taka dobra? chyba nie. Proszę bardzo np Festiwal w Opolu, to ja nie wiem czy to Polski czy angielski, wykonawcy stydzą się w Polskim języku śpiewać? i ogólnie tandeta. Dobrze im wychodzi tylko jak współpracują z kompozytorami z zagranicy. Przykład Kayach i Bregovic, oraz Krawczyk i Bregovic. Gdy zaprzestali to teraz kiepsko, a gdy jest dobry przebój naszych wykonawców, to jest też puszczany, tylko tych dobrych jak na lekarstwo. A swoją drogą to puszczanie z kompa w kółko tej samej playlisty w stacjach komercyjnych może doprowadzić czasami do szewskiej pasji. Problem tkwi w braku dobrych utworów
kedlaw2010-09-27 12:40
00
W Polsce są dziesiątki świetnych zespołów, o których nikt nie słyszał, bo stacje radiowe nie chcę ich grać, a wytwórnie fonograficzne wyrzucają ich za drzwi. Nie wierzcie w te bzdury, które rozgłośnie i wytwórnie Wam wpychają, o tym że zagraniczni artyści są grani często, bo są dobrzy, a w Polsce to "tylko disco polo". O tym kto jest aktualnie promowany w mediach decydują pieniądze, a nie wartość artystyczna. Muzyka to dzisiaj przemysł, w którym nie ma miejsca na szczerość i ekspresję. Ludzie z wytwórni i rozgłośni próbują kształtować gusta odbiorców w taki sam sposób, w jaki reklamodawcy kształtują sztuczny popyt na kolejne bezużyteczne towary. Może dzięki tym regulacjom część rozgłośni i wytwórni zdecyduje się zainwestować w polskich wykonawców "wysokiego ryzyka", którzy być może nie spodobają się tylu osobom co Doda, ale którzy mają nieco więcej do powiedzienia niż "I love you baby".
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Więcej polskiej muzyki w radiu? Rozgłośnie protestują
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (112)
WASZE KOMENTARZE
Zgadzam się z większością przedmówców, ale kij w mrowisko trzeba wsadzić.
Czy aby na pewno nasza piosenka jest taka dobra? chyba nie. Proszę bardzo np Festiwal w Opolu, to ja nie wiem czy to Polski czy angielski, wykonawcy stydzą się w Polskim języku śpiewać? i ogólnie tandeta. Dobrze im wychodzi tylko jak współpracują z kompozytorami z zagranicy. Przykład Kayach i Bregovic, oraz Krawczyk i Bregovic. Gdy zaprzestali to teraz kiepsko, a gdy jest dobry przebój naszych wykonawców, to jest też puszczany, tylko tych dobrych jak na lekarstwo.
A swoją drogą to puszczanie z kompa w kółko tej samej playlisty w stacjach komercyjnych może doprowadzić czasami do szewskiej pasji.
Problem tkwi w braku dobrych utworów
Zgadzam się z większością przedmówców, ale kij w mrowisko trzeba wsadzić.
Czy aby na pewno nasza piosenka jest taka dobra? chyba nie. Proszę bardzo np Festiwal w Opolu, to ja nie wiem czy to Polski czy angielski, wykonawcy stydzą się w Polskim języku śpiewać? i ogólnie tandeta. Dobrze im wychodzi tylko jak współpracują z kompozytorami z zagranicy. Przykład Kayach i Bregovic, oraz Krawczyk i Bregovic. Gdy zaprzestali to teraz kiepsko, a gdy jest dobry przebój naszych wykonawców, to jest też puszczany, tylko tych dobrych jak na lekarstwo.
A swoją drogą to puszczanie z kompa w kółko tej samej playlisty w stacjach komercyjnych może doprowadzić czasami do szewskiej pasji.
Problem tkwi w braku dobrych utworów
W Polsce są dziesiątki świetnych zespołów, o których nikt nie słyszał, bo stacje radiowe nie chcę ich grać, a wytwórnie fonograficzne wyrzucają ich za drzwi. Nie wierzcie w te bzdury, które rozgłośnie i wytwórnie Wam wpychają, o tym że zagraniczni artyści są grani często, bo są dobrzy, a w Polsce to "tylko disco polo". O tym kto jest aktualnie promowany w mediach decydują pieniądze, a nie wartość artystyczna. Muzyka to dzisiaj przemysł, w którym nie ma miejsca na szczerość i ekspresję. Ludzie z wytwórni i rozgłośni próbują kształtować gusta odbiorców w taki sam sposób, w jaki reklamodawcy kształtują sztuczny popyt na kolejne bezużyteczne towary. Może dzięki tym regulacjom część rozgłośni i wytwórni zdecyduje się zainwestować w polskich wykonawców "wysokiego ryzyka", którzy być może nie spodobają się tylu osobom co Doda, ale którzy mają nieco więcej do powiedzienia niż "I love you baby".