Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„Wiadomości” z wyższą widownią we wrześniu niż „Fakty” (wydanie po wydaniu)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (58)
WASZE KOMENTARZE
I znów ta pogarda dla ludzi,których popierana przez pogardzających władza chciała na pokolenia skundlić,przepraszam kundle upodlić zmikrobieć i zmusić do akceptacji swej 14rzędności,w imię dystansu do siebie,pokory,skromności;a skoro się powołują na chrześcijaństwo tym bardziej,ech...i te opowieści o chamie,poprzednia władza robila wszystko,by cham kwitł,by nie bylo klasy,honoru,przyzwoitości,a teraz bredzą,no ale dla części znich to przekonanie;każdy kto nie z nimi albo nie z lewakami,to cham;chyba,że w ogóle z nikim,no ale wtedy kto się będzie nim przejmował;co do statniego to i obecna popełnia ów bład,można rzec jak każda władza w każdym kraju,ale to urposzczenie i nie usprawiedliwia;z drugiej strony tamci chcą by ich zostawić w spokojuwięc;a potem krzyczą,że władza nie robi...ano ludzkość,czasem to rozumiem,bo jak trwoga i problem...no ale...Myślę,że ta teza na początku komentarzy upraszczająa i zdecydowanie zdecydowanienie wyczerpuje tematu;ale dużo wniej slusznosci,acz jak mówię,dużo do tego trzebaby dodać,polemicznie i rozwijając,bo to nie jestjednak tylko tak,że one wszystkie tak wyglądają,że tylkoi tamci oglądają;z różnych powodów wszyscy i z różnych inni też;ale jw.Omówienia,może,ale zależy co prze znie rozumiemy,bo wiele z nich to kompletne zaprzeczenie dziennikarstwa,albo coś skierowanego też wyłącznie dla jednych,albo sztucznie ogolne;a mogą byc bardzo cennym i ciekawym źródłem,czy to opinii,czy analiz,sytuacji,świata,prezentacją czyich zapatrywań,albo przedstawieniem ogólnym stanu rzeczy;a skoro już ktoś zdobył informacje,pytanie,gdzie,jakie,noa le...to ok.niech słucha czewgo zresztą chce,to tyczy też programów nie związanych z polityką.nO,bo poprzednia droga kłopotów nie szykowała,ale to temat do dyskusji;no tak,to też powód,ok.ale jednak to teznieraz działa na korzyść oglądalności serwisów,programów w ogóle;fakt,że częściej zmyślonych,choć może się całkiem tu mylę;a jednak ludzie chcą wiedzieć,no wiem,można znaleźć tezy potwierdzajace,ż enie chcą,że mają dosc,ale...Poza tym czy to będą wyniki o największym spadku tvp w historii europy,czy wzroście,zdania nie zmieniam a moje rekordowe największe w historii wątpliwosci co do badań w Polsce,w niczym się nie zmniejszają;choć trzeba uważnie śledzić zmiany personalne,w metodzie,i na ile są teraz podstawy do zwiększenia wiarygodnosci,czy naszej wiary;ale może i na to szkoda czasu,a nie wierzyć z zasady,można iw ierzyć z zasady,albo uznać,że te są wiarygodne bardziej te mniej,byle nie przez pryzmat wyniku,a na pewno nie wyłącznie...:) I się nie mogą państwo eliciarstwo zdecydować czy lud gupi czy nie,czy kupi czy nie...no przecie tyle dowodów nato,że najwiękiszy wzrost n i innych liter,a największy spadek publ.m.no to jak to tak,teraz znowu gupi?ale ja mówię,potem znów poczytamy tysiace art.że największy w historii świata spadek tvp,więc spokojnie;ale może nie,ciekawe na ile to wszystko fakty,a na ile wiadomości...:) i czy dla zmyły,żeby wzmocnić wiarygodność,czy jednak...Ale są wazniejsze rzeczy,to co w nich jest;i wazniejsze czego nie ma,i to wszystko co pza nimi,a nie tam oglądalność;choć ta prawdziwa,wazna,bo im więcej ludzi to usłyszy tak podane...na ile dla kogo wazna...
Obawiam się,że on to pisze na rzeźwo,ale może nie...cóż,jeśli pan Poniedziałek i paru jemu podobnych byli gtrzeźwi kiedy pisali i mówili co pisali i mówili...to może i on..tylko to,że jedniwierzą,albo mają takie poglady,a drudzy cynicznie to wygadują,nie zmienia faktu,że to robią,ale różnica w intencjach,przyczynach i stanu świadomosci,umysłu,jednak istotna i nieraz kolosalna.Pytanie...Przecie to pytanie"kiedyh pan przestanie bić zonę"ma się co dnia znakomicie;przecie to ich metoda.NO to fanie,że oglądacie,tak jak wielu oglądało w zeszłymroku właśnie po to.
NIe mówię,by to bagatelizować,ale tak to będzie wyglądać;teraz to propaganda,ktoś mi powie,że trzeba reagować,ktoś,że tamci mają inny cv niż np.Rachoń,ale nie widzieć tego co się działo w zeszłym roku i mówić teraz to co się mówi;bo jeśli ktoś wali w oba serwisy dziś i oba rok do roku,ok.też się totazlnie nie zgadzam,al3e rozumiem.Tzn.tamto też rozumiem po co jest robione,ale wtedy już nie mówimy o żadnych faktach oczywiscie,ani w serwisie,ani w opinii,nawet interpretacji,gdzie przecie już nie same fakty,a nieraz nawet w najmniejszym stopniu,mają znaczenie.Wtedy to już zwykłe bredzenie,albo cyniczne kłamanie.Zastanawia mnie jednak czasem jak wielu święcie wierzy w to,żew wiadomości w zeszłym roku były ok.przynajmniej dziennikarsko,albo przynajmniej zadowalajace;i ilu oceniających widziało obecne i na ile odnosi się do faktów,a na ile do calosci,czy tego jak są podane; i ilu z nich z ttroską o to,że zupełnie inaczej powinny wyglądać wiadomości publicznej tv.a ilu znienawisci do pisu i jego ludzi,czy wspierających,czy za takich uznanych,|+wyborców;nie zapomnę jak rok rtemu mędrcy medialni zapraszani czasem pot o by słuchacz ochłonął i posłuchał ludzi ponad ponad politykami i jakze dzielnymi dostarczycielami informacji i komentarzy,mówili:to bardzo niedobry sygnał,jeśli ktoś z polityków poddaje w wątpliwosć pracę obiektywizm,wiarygodność i apolityczność dziennikarza,przynajmniej w podawanych prze zniego informacjach i w czasie wywiadu.NO i co mamy dziś?oczywisćie ktoś powie,że wina Kaczyńskiego ijego ludzi,zaczęli,albo,ze wtedy to...a dziś...MOżna jak kto chce dyskutować;tylko taki mały bezsensowny apel o zestawienie faktów i przyzwoitość mędrca,dziennikarza,widza,odbiorcy,etc...Ja wiem,ze sympatie,emocje,oceny,moje,czyjeś...ale...
Poruszasz się w innej siatce pojęciowej, dlatego tak trudno Ci zrozumieć, co piszę. Ty mówisz o "niewolniku", ja o metodologii badania państw postkolonialnych. Do których, wobec długich okresów zaborów i podporządkowania się zaliczamy.
Tak, elementem "niewolnickości" jest wykrzykiwanie przez niewolnika, który zrzucił kajdany: "nie jestem niewolnikiem!" I ćwierć wieku później nadal: "Patrzcie, ja wcale nie jestem niewolnikiem!". W rzeczywistości tenże zapętlił się na byciu niewolnikiem. Nie nosi kajdan, ale nie zyskał umysłu człowieka wolnego. Jest byłym niewolnikiem, uwięzionym przez własną obsesję.
Ten element nie występuje u człowieka wolnego. Człowiek wolny nie musi potwierdzać swej wolności. Tak jak wielki pies nie musi ujadaniem potwierdzać swego rozmiaru. Człowiek wolny podejmuje wolne wybory. Nie boi się stowarzyszać z innymi wolnymi ludźmi. Nie boi się zawierać sojuszy. Nie boi się wymieniać elementów swej wolności na inne korzyści. Nie boi się brać w ręce elementów wolności i odpowiedzialności za innego człowieka. Nie uważa, że gdy przyjaciel udziela mu rad, to chce go zniewolić.
Niewolnik w każdym widzi swego domniemanego pana. Bo ma umysł splątany niewolnictwem. Niewolnik wykrzykuje: Wczoraj Moskwa, dziś Bruksela! Niewolnik nie odróżnia bata od własnych decyzji. W rzeczywistości lepiej czułby się, gdyby wstąpił w stare buty: miał kajdany i miał jasność, przeciw komu się buntować. Kogo nienawidzić. Mieć jasność, nie widzieć odcieni.
Odcienie są zarezerwowane dla ludzi wolnych. Są trudne.