Jak zwykle - sukces ma wielu ojców - najcześciej Ci najmnie za niego odpowiedzialni zaczynają się panoszić w swojej kuchni, dla ktorej zatrudnili szefa... i nagle okazuje się, że inpost wie lepiej jak zrobić polędwiczki...
Wcale ię nie dziwię decyzji WeAreMedia - też kończę wspólpracę z klientami, których decyzje mogą wpłynąć niekorzystnie na ocenę moich działań.

Jak nie wiadomo o co chodzi (a w tym przypadku "istotne różnice w wizji komunikacji marketingowej" jest zasłoną dymną) to chodzi o wynagrodzenie. Czyżby istotne różnice pojawiły się po sukcesie kampanii prowadzących na rzecz InPost? Na InternetBeta (to naprawdę chwilę temu) biła taka miłość od tego związku że każde słowo krytyki nie mogło się przecisnąć przez aurę super-świetnej-współpracy. Czyżby klient chciał nowe działania na tych samych warunkach co wczesniej? ;-)

I bardzo dobrze! Dobra dezycja. Jak cwaniakują to niech sami sobie szukają "Łosia" lub kogoś kto zrobi im "coś" niemal za darmo