Skandal. Tak postępowano w PRL. Gdyby dziennikarz współpracował ze stacją konkurencyjną lub jego osobisty udział w reklamach byłby kontrowersyjny, to nikt by się nie dziwił zastrzeżeniom, ale żeby udział w komitecie poparcia kandydata w wyborach był piętnowany? Znowu postawa w relacji do aktualnej władzy rozstrzyga o prawie do określonej pracy?! Tak PZPR postąpiła wobec Wolskiego, twórcy "60 minut na godzinę" w Trójce, wyrzucono go w stanie wojennym z radia mimo że nawet należał do PZPR (seoją drogą swoją satyrą włożył kij w szprychy władzy), potem doszło do czystki w Trójce ze względu na postawę dziennikarzy w czasie "karnawału Solidarności", wyrzucono wielu z nich a do stacji przyszli Niedźwiecki, Olejnik, córka milicjanta, Owsiak, syn milicjanta (co jakiś czas był na antenie, choć nie w redakcji), utrzymał się W.Mann.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Polskie Radio chce pożegnać się z dziennikarzem. Powód? Jest w komitecie kandydata PiS
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (25)
WASZE KOMENTARZE
Z gęby 100% pisuar
Skandal. Tak postępowano w PRL. Gdyby dziennikarz współpracował ze stacją konkurencyjną lub jego osobisty udział w reklamach byłby kontrowersyjny, to nikt by się nie dziwił zastrzeżeniom, ale żeby udział w komitecie poparcia kandydata w wyborach był piętnowany? Znowu postawa w relacji do aktualnej władzy rozstrzyga o prawie do określonej pracy?! Tak PZPR postąpiła wobec Wolskiego, twórcy "60 minut na godzinę" w Trójce, wyrzucono go w stanie wojennym z radia mimo że nawet należał do PZPR (seoją drogą swoją satyrą włożył kij w szprychy władzy), potem doszło do czystki w Trójce ze względu na postawę dziennikarzy w czasie "karnawału Solidarności", wyrzucono wielu z nich a do stacji przyszli Niedźwiecki, Olejnik, córka milicjanta, Owsiak, syn milicjanta (co jakiś czas był na antenie, choć nie w redakcji), utrzymał się W.Mann.