Cała ta telewizja to horror. Poznawczy.

Viva Polska to jeden wielki horror, a takież osobistości jak Ariunbaatar, Kępka, modeleczki z koziej dupy pod kryptonimem grupowym "Miłość na bogato" nadają się na zieloną trawkę. Jedynym rozwiązaniem dla uratowania tego kanału jest restrykcyjna zmiana ludzi w zarządzie polskiego Viacomu i powrót do starej formuły stacji z pewną modyfikacją, czyli 100% muzyki, ale tej prawdziwej (nie żadnych tam Skarbków, Rihanny czy Shikiry), a modyfikacja to rzadko goszczący muzycy: Sławomir i Tomasz Łosowscy, Edyta Bartosiewicz, Paweł Stasiak, Patrycja Kosiarkiewicz, Hey itd. oraz dużo muzyki łagodnej, lata 80 i 90. Polacy mogliby wyłamać tą idiotyczną metodą z USA, bo to kompletny chłam jest... Wiem, że to marzenia, ale może wkrótce zostaną zrealizowane?

Viva nadaje same horrory począwszy od 17 lipca 2012 roku, kiedy to z tej muzycznej stacji zniknęła muzyka