Rozśmieszył mnie ktoś, kto tu napisał, że coś o nazwie narodowe kojarzy mu się z nacjonalizmem. W takim razie ten ktoś nie może pójść nawet do Teatru Narodowego albo do Opery Narodowej, nie mówiąc już o Stadionie Narodowym, bo się boi, że spotka tam narodowca. Zmiany są konieczne. Nie może być tak, że Lis donosi na nasz kraj Niemcom w ich mediach i jednocześnie ma program w polskiej telewizji.

Problem w tym, że to nie będą media narodowe, tylko raczej narodowo-socjalistyczne. PiS pod hasłem odpartyjnienia mediów publicznych chce je upartyjnić, tylko bardziej i inaczej. Niestety i tę reformę PiS, autorstwa aktywisty PZPR, trzeba będzie za kilka lat odkręcać. Szkoda Polski.

Wcale się nie zdziwię jak po roku jeden z programów TVP i PR powędruje za symboliczną złotówkę w ręce Rydzyka: bo planujemy wielkie produkcje historyczne i nie mamy kasy na utrzymanie tylu programów!