Kto w ogóle rozumie ten serial. Jedno jest pewne: pisofobia u niektórych ma się dobrze, a frustracja i niechęć do Górskiego, która zamieni się lada chwila w nienawiść, jesli nie przyostrzy, rośnie z każdym dniem. Dalej Górski zalej ich g... zapluj ich, no mięczaku... NIektórzy się pocieszają, że serial 1: wali w pis, 2: jest dla niedorozwojów umyslowych, brawo za szczególną tolerancję i empatię... Osobiście uważam, że serialowi grozi nijakość i nuda, albo przeciętność, ale może być jednym z najlepszych produktów satyrycznych, że tak to brzydko ujmę na ryku od lewa do prawa czy apolitycznych tez w to włączając. A gdzie pójdzie twórca? Na ile zaszkodzi mu popularność albo nienawiść za to, że nie wali za mocno? Czas pokaże. Trochę przeraża, jak się czyta takie chcenie ludzi, by ich negatywna opinia, wizerunek, który oni lansują albo ich przekonanie było przekonaniem wszystkich. Jeśli czyjeś nie jest, to trzeba go obrazić najgorszymi najbardziej wulgarnymi słowami. Rozumiem, że chcemy, by jak najwięcej osób podzielało nasze zdanie, choć nie każdy tego chce,niektórzy szczycą się tym, albo cieszą, że są w mniejszości. Jest to dla niech nieraz potwierdzeniem, że myślą, że ich pogląd jest trafny, świadczy o ich mądrości czy inności. I nieraz świadczy, nieraz nie. Spadająca czy wzrastajaca oglądalność nie jest dowodem na jakość, ale to oczywista a dla wielu niepojęta rzecz. NIe wykluczam też, że twócom bardzo szybko się pomysł znudzi, czy wtedy będą ciągnąć na siłę? Ale może doczekamy się wielu średnich, dobrych słabych, kto wie... odcinków.
pytanie zasadnicze2017-02-08 02:40
00
Między śmiechem a śmiechem jest ogroooomna różnica szanowny czytelniku. I także efekty są różne. Takie, o których piszesz oczywiście też. NIeraz koniec końców takie są. Ale wcale nie muszą, ba mogą być zupełnie odwrotne. Pytanie co rozumiesz przez śmiech i intencje śmiejącego się jakie muszą być. Przez wyśmiewanie się z władzy, śmianie, przez określenie: jesteś śmieszny, zabawny, naprawdę można rozumieć bardzo różne rzeczy.
jedna uwaga do komentarza o wpływie śmiechu2017-02-08 02:44
00
gdy założenie, efekt są takie,jak pisze czytelnik, kabaret może być albo dobry albo zły, albo kulturalny albo rynsztokowy, albo rubaszny, albo zwykłe nienawiści pełne g. NIe wiem, czy czytelnik wie, że śmiech robi mnóstwo dobrego. Tylko nie władzy? Ok. częstonie, ale czy zawsze? Jeśli rozbraja nienawiść...oczywiście, jeśli obraz w głowie wyborcy będzie wyłącznie obrazem śmiesznych ludzi to ich nie wybierze, chyba wyłącznie dlatego,by dalej się śmiać, albo nie mając alternatywy, wiedząc, że może być gorzej i jeszcze mniej śmiesznie. Ale po dobrych żartach prędzej wybierze ich niż przedtem, bombardowany zewsząd kiepskimi żartami pełnymi nienawiści albo poważnie wymawianymi wypisywanymi bredniami. Czy znajdzie czas na poważne audycje i oceny i czy będzie miał je gdzie znaleźć tego nie wiem.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
"Ucho prezesa” budzi uśmiech niż niechęć. Ociepla wizerunek polityków PiS (opinie)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (23)
WASZE KOMENTARZE
Kto w ogóle rozumie ten serial. Jedno jest pewne: pisofobia u niektórych ma się dobrze, a frustracja i niechęć do Górskiego, która zamieni się lada chwila w nienawiść, jesli nie przyostrzy, rośnie z każdym dniem. Dalej Górski zalej ich g... zapluj ich, no mięczaku...
NIektórzy się pocieszają, że serial 1: wali w pis,
2: jest dla niedorozwojów umyslowych, brawo za szczególną tolerancję i empatię...
Osobiście uważam, że serialowi grozi nijakość i nuda, albo przeciętność, ale może być jednym z najlepszych produktów satyrycznych, że tak to brzydko ujmę na ryku od lewa do prawa czy apolitycznych tez w to włączając.
A gdzie pójdzie twórca? Na ile zaszkodzi mu popularność albo nienawiść za to, że nie wali za mocno? Czas pokaże.
Trochę przeraża, jak się czyta takie chcenie ludzi, by ich negatywna opinia, wizerunek, który oni lansują albo ich przekonanie było przekonaniem wszystkich. Jeśli czyjeś nie jest, to trzeba go obrazić najgorszymi najbardziej wulgarnymi słowami.
Rozumiem, że chcemy, by jak najwięcej osób podzielało nasze zdanie, choć nie każdy tego chce,niektórzy szczycą się tym, albo cieszą, że są w mniejszości. Jest to dla niech nieraz potwierdzeniem, że myślą, że ich pogląd jest trafny, świadczy o ich mądrości czy inności. I nieraz świadczy, nieraz nie.
Spadająca czy wzrastajaca oglądalność nie jest dowodem na jakość, ale to oczywista a dla wielu niepojęta rzecz. NIe wykluczam też, że twócom bardzo szybko się pomysł znudzi, czy wtedy będą ciągnąć na siłę? Ale może doczekamy się wielu średnich, dobrych słabych, kto wie... odcinków.
Między śmiechem a śmiechem jest ogroooomna różnica szanowny czytelniku. I także efekty są różne. Takie, o których piszesz oczywiście też. NIeraz koniec końców takie są. Ale wcale nie muszą, ba mogą być zupełnie odwrotne. Pytanie co rozumiesz przez śmiech i intencje śmiejącego się jakie muszą być. Przez wyśmiewanie się z władzy, śmianie, przez określenie: jesteś śmieszny, zabawny, naprawdę można rozumieć bardzo różne rzeczy.
gdy założenie, efekt są takie,jak pisze czytelnik, kabaret może być albo dobry albo zły, albo kulturalny albo rynsztokowy, albo rubaszny, albo zwykłe nienawiści pełne g. NIe wiem, czy czytelnik wie, że śmiech robi mnóstwo dobrego. Tylko nie władzy? Ok. częstonie, ale czy zawsze? Jeśli rozbraja nienawiść...oczywiście, jeśli obraz w głowie wyborcy będzie wyłącznie obrazem śmiesznych ludzi to ich nie wybierze, chyba wyłącznie dlatego,by dalej się śmiać, albo nie mając alternatywy, wiedząc, że może być gorzej i jeszcze mniej śmiesznie. Ale po dobrych żartach prędzej wybierze ich niż przedtem, bombardowany zewsząd kiepskimi żartami pełnymi nienawiści albo poważnie wymawianymi wypisywanymi bredniami. Czy znajdzie czas na poważne audycje i oceny i czy będzie miał je gdzie znaleźć tego nie wiem.