Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Wypadek Ubera nie zahamuje technologii autonomicznych aut, ale spowolni jej wejście na rynek
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (5)
WASZE KOMENTARZE
Jestem pewny ze gdyby za kierownicą siedział człowiek to kobieta nadal by żyła ,
Jest coś takiego jak zasada ograniczonego zaufania .
Ja jak widzę człowieka , którego zachowanie wskazuje na to , że może wtargnąć na jezdnię to hamuje albo się zatrzymuje. Gdybym tej zasady nie stosował to już kilka razy bym nie żył ;).
Tak na marginesie to nie
wyobrażam sobie takich samochodów na polskich zatłoczonych wąskich drogach gdzie z każdej strony jest tysiące przeszkód , gdzie ludzie łamią przepisy drogowe .
@Jacek
Praw fizyki Pan nie zmienisz. Droga hamowania przy określonej prędkości jest określona. Ja nie sądzę, że żywy kierowca zdążyłby zareagować szybciej niż automat przy wtargnięciu pieszego na jezdnię zza zasłony.
Takie wypadki zdarzają się codziennie, ale tylko teraz robi się z tego wielkie halo.
Ciekawe, że reklamy pokazują systemy automatycznego hamowania przed pieszymi, ale kto zrobi system chroniący przed rzuconym kamieniem w szybę? To są nieuniknione sytuacje.
@Jacek - rzecz w tym, że siedział.