Brawo Klub Jagielloński! Brać się za takie kiwające konsumenta określenia. A Lidl się kiepsko broni, bo zarzucili mu złe użycie słowa "marka", a on gada o produktach. I co z tego. Te marki nie są polskie, mają polskie nazwy lub zostały stworzone w Polsce, ale wykupione. I tyle. Jakby napisali "tydzień produktów wytwarzanych w Polsce (przez obce firmy)" to byłoby ok i prawda.
Powinni napisać: Tydzień produktów wytwarzanych w Polsce przez obce firmy przez polskich pracowników z polskimi i zagranicznymi nadzorcami z polskich surowców, ale z dodatkiem zagranicznych i z wykorzystaniem zagranicznych maszyn. Zresztą tzw. polskie firmy też powinny informować dokładnie, a nie że tylko firma jest własnością Polaków.
wad2017-05-12 14:34
00
Tak samo polskie są wytwórnie śmigłowców na podkarpaciu, ale to nie przeszkadza w rządowym lobbingu w wykonaniu niejakiego Macierewicza z tytułem patrioty roku.
widz5552017-05-12 14:56
00
Koszulka wyprodukowana dla firmy o własności 100% polskiej, zaprojektowana przez Polkę i Francuza, uszyta w Pakistanie z mieszanki bawełny tureckiej i uzbeckiej, rękami birmańskich szwaczek, przewieziona do UE statkiem pod banderą Panamy o silniku zasilanym rosyjskim mazutem, sprzedana polskiemu klientowi, lecz z wyraźnymi rysami tatarskiego przodka, który kupił ją za złotówki, które otrzymał po wymianie w oddziale portugalskiego banku na terenie RP, funtów szterlingów zarobionych przez jego syna, ożenionego z Irlandką, którą poznał na biznesowym lunchu w londyńskim City.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Klub Jagielloński do UOKiK-u: „Tydzień polskich marek” w Lidlu wprowadzał w błąd. Lidl: większość produktów od polskich dostawców
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (16)
WASZE KOMENTARZE
Powinni napisać: Tydzień produktów wytwarzanych w Polsce przez obce firmy przez polskich pracowników z polskimi i zagranicznymi nadzorcami z polskich surowców, ale z dodatkiem zagranicznych i z wykorzystaniem zagranicznych maszyn.
Zresztą tzw. polskie firmy też powinny informować dokładnie, a nie że tylko firma jest własnością Polaków.
Tak samo polskie są wytwórnie śmigłowców na podkarpaciu, ale to nie przeszkadza w rządowym lobbingu w wykonaniu niejakiego Macierewicza z tytułem patrioty roku.
Koszulka wyprodukowana dla firmy o własności 100% polskiej, zaprojektowana przez Polkę i Francuza, uszyta w Pakistanie z mieszanki bawełny tureckiej i uzbeckiej, rękami birmańskich szwaczek, przewieziona do UE statkiem pod banderą Panamy o silniku zasilanym rosyjskim mazutem, sprzedana polskiemu klientowi, lecz z wyraźnymi rysami tatarskiego przodka, który kupił ją za złotówki, które otrzymał po wymianie w oddziale portugalskiego banku na terenie RP, funtów szterlingów zarobionych przez jego syna, ożenionego z Irlandką, którą poznał na biznesowym lunchu w londyńskim City.