Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„Twoja twarz brzmi znajomo” hitem Polsatu. Konkurencja nie ma szans
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (40)
WASZE KOMENTARZE
Bardzo dobry program, który wyróżnia się od innych. Poza tym bardzo dobrze zrobiony- gdyby tak nie było to by wiało kiczem, żenadą i nudą a ten program jest naprawdę ciekawy i dostarcza rozrywkę. Cieszę się że Polacy potrafią robić taki program (podrabianie zagranicznych wykonawców, luzu raczej nie mamy). Nie podoba mi się i podwaza to wg mnie wiarygodność programu- zachwyty i faworyzowanie Skrzyneckiej. Występ w piosence Okupnik nie powalał z nóg i ginał na tle innych wykonawców. Poza tym wygląd ma duze znaczenie a Skrzynecka nie jest w zaden sposób podobna do Okupnik z figury.
Warto by przy okazji wspomnieć ze program do Polsatu ściągnął nie obecny tam już Marcin Perzyna, który przed swoim odejściem ze stacji zrealizował pilota i ustawił cała produkcje. Obecna dyrekcja programowa uważała ze Twoja Twarz nie bedzie sukcesem i nie sprawdzi sie wsród polskiego widza, jak widać Perzyna po raz kolejny miał nosa do produkcji i przewidział ze ten format spodoba sie polskiemu widzowi. Program zapowiada sie bardzo interesująco, oby tylko Endemol go nie zepsół ;) pozdrawiam
Próbuję sobie wyobrazić te dziesiątki artystów, który zechcą imitować kogoś innego. Wyobrażam sobie, że ci ludzie siebie i to, co robią, szanują. I chcą BRZMIEĆ sobą, a nie kimś.
A poprzebierani celebryci (przeżuty i wypluty przez TVN Bilguun Coś Tam) mogą być śmieszni, byle bardzo rzadko. Kogo więc będziemy tu oglądać poza zachwyconym za każdym razem jury?
Te zaskoczone miny, wytrzeszczone z niedowierzania oczy... że? że pan czy pani są ucharakteryzowani? czy, że przeważnie nieudolnie próbują atakować jakiś utwór?
W Must be, X f itd. widzimy ludzi, którzy coś próbują własnego na tej bazie, którą jest cudza twórczość, zbudować. A tu co?
Nadmuchane kasą NIC.
Był dawniej podobny program tylko z dziećmi poprzebieranymi za gwiazdy. Tej samej firmy, podobnie realizowany.
I znów... po kilkunastu latach.. mamy przeżuwać ten kotlecik z dawno zwietrzałym smakiem?
Taka propozycja dla widza?
No no...