Hahahahaha! A dziennikarze z brukowców już się podniecali kolejną megasensacją, że TVP cenzuruje filmy! Zabawne. Leżę po stołem i turlam się ze śmiechu!
A przecież każdy INTELIGENTNY czytelnik wie, że żadna telewizja nie ma prawa samodzielnie i według własnego widzimisię ingerować w treść kupionego filmu. Nie wolno jej tego robić i kropka. Musi pokazywać to, co kupiła, bez żadnego wycinania scen czy innych cudów na kiju. Jeden film może być dostępny w kilku wersjach różniących się obecnością lub nieobecnością pewnych scen. Wystarczyło trochę pomyśleć, a nie pisać bzdury o cenzurowaniu filmów przez "niedobrą" PiSowską TVP.
Maciej z Radomia popierający PiS i dobrą zmianę w mediach publicznych2017-12-19 10:22
00
Akurat moja mama szuka książki o tym tytule.
Popiół20152017-12-19 11:51
00
To przecież było oczywiste. Jak zwykle burza w szklance wody, czy raczej celowy atak na tvp za każdą bzdurę. Każdy film ma wiele wersji, reżyserską, dopuszczoną dla widzów +18 czy +12, fanowską nieraz nawet. To normalne. Jak można nazwać cenzurą niepokazanie brutalnej sceny. Czy brak reklam wódki w tv to cenzura? Jak chcecie oglądać ludzkie głowy, to wejdźcie na liveleak. Czy jak na youtube znajduję sceny z filmów, które nie załapały się do końcowej wersji to cenzura?
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
TVP: nie ocenzurowaliśmy „Domu dusz”, jego wersję bez drastycznych scen otrzymaliśmy od dystrybutora
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (19)
WASZE KOMENTARZE
Hahahahaha! A dziennikarze z brukowców już się podniecali kolejną megasensacją, że TVP cenzuruje filmy! Zabawne. Leżę po stołem i turlam się ze śmiechu!
A przecież każdy INTELIGENTNY czytelnik wie, że żadna telewizja nie ma prawa samodzielnie i według własnego widzimisię ingerować w treść kupionego filmu. Nie wolno jej tego robić i kropka. Musi pokazywać to, co kupiła, bez żadnego wycinania scen czy innych cudów na kiju. Jeden film może być dostępny w kilku wersjach różniących się obecnością lub nieobecnością pewnych scen. Wystarczyło trochę pomyśleć, a nie pisać bzdury o cenzurowaniu filmów przez "niedobrą" PiSowską TVP.
Akurat moja mama szuka książki o tym tytule.
To przecież było oczywiste. Jak zwykle burza w szklance wody, czy raczej celowy atak na tvp za każdą bzdurę. Każdy film ma wiele wersji, reżyserską, dopuszczoną dla widzów +18 czy +12, fanowską nieraz nawet. To normalne. Jak można nazwać cenzurą niepokazanie brutalnej sceny. Czy brak reklam wódki w tv to cenzura? Jak chcecie oglądać ludzkie głowy, to wejdźcie na liveleak. Czy jak na youtube znajduję sceny z filmów, które nie załapały się do końcowej wersji to cenzura?