Gwoli ścisłości, w TRUJCE!

Chyba najlepszym podsumowaniem jest to, że kiedy zaprasza się gościa, daje mu się przestrzeń. Petersburski mnie interesował jako słuchaczkę a nie nudzenie Sobolewskiego. Ja, ja, ja. I ta maniera w głosie, jakieś próby podkręcenia uwagi, faktycznie ją odciągające. Przerost formy nad treścią. Ciepielewska no cóż, kolejny raz potwierdza się zasada, że w radiu nie wystarczy wyglądać. Jej komentarze o Amy Winehouse, ręce opadają. Stereotypy. Po co mi wiedza o jej zdaniu? Kim ona jest? Po co mi jej propozycje muzyczne? Nie interesuje mnie. Ma być narzędziem dotarcia do gościa. Cała tajemnica. Poza tym prowadzący przeszkadzali sobie. Ich ego przeszkadzało. Pomysł na audycję dobry, gorzej z wykonaniem. Z resztą o czym mówić, jest w Trójce mistrzyni wywiadów i ciekawych rozmów, no ale to partyjny czas na sztuczne twory. Oddajcie tą audycję Petersburskiemu, zrobi ją milion razy lepiej!

Co propozycja to atrakcje. Oby się nie skończyło jak z Łukowską i awanturą o demoralizujące teksty w utworach, dawanie d... faki i ch..., zagrażające zdrowiu i życiu rekordy Guinnessa i spazmatyczne komentarze w Budziku. Nowa jakość Polskiego Radia naprawdę powala:)