Jedynka nic nie straciła, ponieważ w radiu publicznym liczy się poziom merytoryczny, a nie jakieś słupki słuchalności (słupki powinny być ważne wyłącznie dla nadawców komercyjnych). A poziom merytoryczny Jedynki jest nadzwyczaj wysoki. Rafał Porzeziński okazał się wspaniałym, fenomenalnym wręcz dyrektorem, który rekordowo szybko zaprowadził w Jedynce porządek. Kamil Dąbrowa bardzo się postarał, żeby zrobić z Jedynki byle co i niestety w dużej mierze mu się udało, dla konserwatywnych słuchaczy Jedynka stała się jakimś niestrawnym koszmarkiem, a już całkowitym gwoździem do trumny było skrócenie hejnału. Rafał Porzeziński wszystko na szczęście odkręcił i Jedynka wróciła na właściwą drogę. Dzisiaj Jedynka jest nawet lepsza i bardziej konserwatywna niż była przed pojawieniem się Dąbrowy. Rafał Porzeziński jest cudotwórcą, tego radia chce się słuchać. Inteligentnie, konserwatywnie, z klasą - taki jest PROGRAM PIERWSZY Polskiego Radia. Jest dobrze i oby nigdy się już nie pogarszało.

Trójka trzyma się nieźle w wielu miastach, bo na szczęście jeszcze dużo w niej pozostało normalnych audycji do słuchania (muzycznych, rozrywkowych, kulturalnych), a PiSowska propaganda wypełnia najwyżej jedną-dwie godziny czasu antenowego na dobę. Większość słuchaczy wyłącza radio w porze takich audycji, ale pozostaje wierna dobrym redaktorom. W Trójce nadal są Wojciech Mann, Piotr Kaczkowski, Piotr Baron, Piotr Stelmach, Piotr Metz, Marek Niedźwiecki, Jan Chojnacki, Agnieszka Szydłowska, Waglewscy, Grzegorz Hoffman i wielu innych wspaniałych radiowców. Jeszcze jest czego i kogo w Trójce słuchać, jeszcze nie wszystko zostało zniszczone przez PiSiaków. Cieszę się, że nawet mieszkańcy Torunia (miasta ojca Rydzyka) doceniają potęgę Trójki.

Potężny wzrost TOK Fm. Antidotum na pisuarski jad z mediów publicznych.