Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Tomasz Stawiszyński odchodzi z RDC. „Warunki niemożliwe do zaakceptowania”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (54)
WASZE KOMENTARZE
Szkoda. Mimo, że poglądy p. Stawiszyńskiego wcale nie są zbieżne z moimi (czasem wręcz mnie wkurzały), lubiłam jego programy. Jest dobrym dziennikarzem, z dużym szacunkiem rozmawia z gośćmi. Mam nadzieję, że znajdzie dla siebie miejsce i jeszcze go posłuchamy.
Szanowny Panie Redaktorze, jestem w szoku! Pan odchodzi? Twórca najlepszej audycji w Polskim Radiu odchodzi? Do tej pory tylko nabijałam się z PiS i tego uzurpatorka Kaczyńskiego, ale teraz ich nienawidzę! Trzeba być kompletnym głąbem i prymitywem umysłowym, żeby nie rozumieć znaczenia Pańskiej audycji dla kultury polskiej. Bezpardonowa inwazja głupoty niszczy kulturę polską; wkrótce chamstwo nas zaleje. Bez kultury naród ginie! Profesor Gliński - profanacja Polskiej Akademii Nauk. Prawdziwa dyktatura ciemniaków. I już nie będzie dra Jacka Dobrowolskiego? Ten uroczy chłopiec naprawdę ujął mnie za serce! Profesor Tadeusz Bartoś, dr Paweł Boguszewski, p. Chwedeńczukowie i pozostali wspaniali Pana goście oraz Pan, Redaktor niezwykły, jedyny taki w Polskim Radiu. Jakie to przykre, gdy miernoty pozbywają się ludzi wartościowych, tylko dlatego że je przewyższają! Komuna się powtarza jako farsa. Piszę to i płaczę... Co za czasy...
Nauk.Prawdziwadyktatura ciemniaków
Bardzo zła zmiana. Odchodzi wielki dziennikarz, z otwartym umysłem, z horyzontami, charyzmatyczny, niezastąpiony, a do tego z uroczym poczuciem humoru. Świetnie przygotowany, potrafił po partnersku rozmawiać z najtęższymi głowami. Prowadził dialogi jedyne w swoim rodzaju. Co tydzień czekałam na "Niedzielę filozofów". Teraz nic już nie będzie takie samo. Panie Tomku, życzę Panu i nam, Pana słuchaczom, byśmy się jeszcze odnaleźli w świecie, gdzie będzie Pan lepiej doceniony. Ci mali ludzie nie dorastają Panu do pięt. Proszę przyjąć wyrazy wielkiej sympatii i gorącego poparcia.