Dedektyw opuścił SuperNovą i doszedł do trójki strasznie

Ile to już razy była zmieniana ramówka. Ile nowych, cudownych audycji w ciągu dwóch lat. Ilu to "młodych", zdolnych i wybitnych dziennikarzy dołączyło ... Była sportowa pani Karolina cała na różowo, fiasko. Była wulgarna Małgosia, shame, shame, shame. Była Ada z gorącą płytą ale coś niekonsumpcyjna. Była pani Ania od podróży ze smakiem, coś nie wyszło. Bosy Wojtek hołubiony do czasu, spadł z anteny (a taki ładny był, prawicowy). Był pan od muzyki vel parówki smoleńskie vel żółty szaliczek, fejknius p0rno i pieśni weselne. Były panie Małgosia i Madzia od literackiej, też nie wyszło. Tomkowi Z. podobnie się nie szczęści, ścięty na 10 minutówki. Polarny znikł w tropikach. Ach i och były nowoczesne podcasty, z wybitnym montażem, co to nikt nie oglądał i nie słuchał, za to Kuba w Polityce miał zabawę. Była Luiza na chwilę w celu podlania kwiatków. Było jeszcze 4 Dyrektorów, ilus tam kierowników. Wędrówka ludów lub cyrk na kółkach. I spektakularny wynik słuchalności, na jubileusz, 1,7%. Ps. Zostały jeszcze koty, ktoś chce?

Wredny

Byli jeszcze w Trójce pod księżycem kolesie Ciechana jakiś dziwak od blogów i spec od podcastów z zespołu. Długo też nie zagrzali miejsca.

Wspaniale!