Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Tomasz Lis doznał kolejnego udaru. W weekend przebiegł maraton
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (67)
WASZE KOMENTARZE
A w jego przypadku warto było nawet na 50-60% aby po prostu dobiec :\
co ty opowiadasz chłopie. Jeśli ktoś połknie bakcyla to nie robi relacjonuje wszystkiego w socjalach, tylko biega i czerpie sobie z tego przyjemność. Tutaj facet nie ma wyjścia, te same zarzuty pojawiają od 20 lat w każdym miejscu z którego odchodzi. Na razie o tych udarach wiemy od niego samego, jeśli nawet się wydarzyły, to trudno nie odnieść wrażenia, że na własną prośbę. Przez całe życie zaraz po studiach był gwiazdą, zwykła spokojna codzienność jest dla niego symbolem porażki. Życie rodzinne nie istnieje, te relacje z córkami tak samo medialne jak to bieganie, być może o to mu chodzi, by uchodzić za potrubowanego herosa, który już jako stękajacy dziadek będzie zapraszany jako niby jakiś świadek dziejów. A to jest prosty facet, z nieskomplikowaną psychiką, zdolny jedynie do pohukiwań.
Współczujemy - tak, ale bohater? Czym zasłużył w Twoich oczach na to miano? Wielki człowiek? Niby dlaczego tak wielki? Jakież to wartości T. Lis reprezentuje, żeby go nazwać wielkim?