Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Śledztwo ws. nieprawidłowości w „Newsweeku” trwa już ponad rok. Tomasz Lis nadal czeka na przesłuchanie
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (5)
WASZE KOMENTARZE
Nikomu nie zależy na grzebaniu w tej sprawie.
Właściciel jest zadowolony, bo po wyrzuceniu, przepraszam, to znaczy, dobrowolnym odejściu Lisa, sprzedaż wzrosła.
Pracownicy cieszą się, że już nie muszą znosić tego wybitnego publicysty.
No i sam Lis, lubi teraz grać ofiarę pisowskiej nagonki (chociaż równocześnie twierdzi, że przecież nikt go nie wyrzucał, bo sam odszedł).
Tymczasem autor pamiętnego tekstu o przemocowcu Lisie grzeje się w cieple nominacji do nagród od przemocowca Skworza, czego nie rozumiecie.
A co do grzebania - ciekawe, czy prokuratura dojdzie do taśm z kolegium w Newsweeku. Bo Szymon nie doszedł.
Zeby ts Bog nie POkaral toby na pewno POnownie pchal sie do TVP,zeby POczuc sie jak za dawnych lat arystokrata dziennikarstwa.