Widzę trzech panów u góry cierpli na jakąś formę analfabetyzmu. Polecam przeczytać (jeśli potraficie) uważnie tekst. Duda nie podał Newsweeka do sądu za pisanie nieprawdy, nie podał ich, aby podważyć fakty z tekstu, ani też aby zaprzeczyć temu co tam się pojawiło, co poniekąd potwierdza tylko prawdziwość tamtego tekstu.

Podał ich z zupełnie czegoś innego - że odmówili zamieszczenia jego sprostowania, czyli w sumie własnego tekstu Dudy, w którym przedstawiał swoją wersję. Polecam na Wikipedii poczytać hasło sprostowanie prasowe i się wyjaśni.

Odpowiedź na pytanie dlaczego Duda nie wytoczył procesu Newsweekowi za pomówienia, czy coś tego typu, chyba nie powinna nastręczyć zbyt dużych trudności.

Tytuł jak to często bywa kłamliwy. Sąd podważył częstotliwość przyjazdów , a nie bizantyńsdki styl kolejnego Dudy.

szanowny portalu wirtualnemedia. prawo prasowe to relikt komunizmu, tak więc, sąd nie musi badać, czy sprostowanie jest prawdziwe, czy też nie. Grunt, że jest sprostowanie i trzeba je zamieścić. I to jest przegięcie, które skuma każdy kumaty dziennikarz.