Oglądalność to nie wszystko: M JAK MIŁOŚĆ czy HOUSE OF CARDS - co jest lepsze?
lolik2016-01-02 16:29
00
Redaktor TL ma się za geniusza dziennikarstwa tyle, że program, który od lat proponuje widzom, to zwykle gadające łby, które w USA wymyślono 60 lat temu. Co w ględzeniu przed kamerami może być interesującego, czy innowacyjnego zwłaszcza, że zbiór osobników "ekspertów" zapraszanych do jego programu jest od lat niezmienny. Problem TK zaczął się w momentu gdy nie wiadomo na jakiej podstawie wpisano go do, wpisano go do grona ludzi mającego zadatki prezydenckie. Musiało coś stać się w głowie i mentalności tego człowieka. On uwierzył, że nosi w kieszeni marynarki "papier" na prezydenta Polski. On pracuje w charakterze dziennikarza, ale tak naprawdę uważa się już za mainstreamowego polityka ciągle z szansami na najwyższy urząd w Polsce. Tl jest przekonany, że robota dziennikarska służy mu jedynie do podtrzymania jego dobrego, jak uważa wizerunku w świadomościach Polaków. Cała reszta służy wyłącznie "podtrzymani na gazie" jego ambicjom politycznym. Tak uważam, a TVP była znakomitą a jednocześnie darmową, mało tego płacąca mu dobrze za "bycie na szkle", platformą do realizacji jego snów o potędze polityczna w przyszłości.
Zdzisiek M.2016-01-02 17:05
00
i ciesze sie Tomek. a najbardziej ciesze sie ztego, z ety i ta twoja kiepska nie bedziecie juz drenowac kasy z tvp.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Tomasz Lis: mój nowy program też w poniedziałki wieczorem, sukcesem wyborczy efekt rozmowy z Kaczyńskim
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (51)
WASZE KOMENTARZE
Oglądalność to nie wszystko: M JAK MIŁOŚĆ czy HOUSE OF CARDS - co jest lepsze?
Redaktor TL ma się za geniusza dziennikarstwa tyle, że program, który od lat proponuje widzom, to zwykle gadające łby, które w USA wymyślono 60 lat temu. Co w ględzeniu przed kamerami może być interesującego, czy innowacyjnego zwłaszcza, że zbiór osobników "ekspertów" zapraszanych do jego programu jest od lat niezmienny. Problem TK zaczął się w momentu gdy nie wiadomo na jakiej podstawie wpisano go do, wpisano go do grona ludzi mającego zadatki prezydenckie. Musiało coś stać się w głowie i mentalności tego człowieka. On uwierzył, że nosi w kieszeni marynarki "papier" na prezydenta Polski. On pracuje w charakterze dziennikarza, ale tak naprawdę uważa się już za mainstreamowego polityka ciągle z szansami na najwyższy urząd w Polsce. Tl jest przekonany, że robota dziennikarska służy mu jedynie do podtrzymania jego dobrego, jak uważa wizerunku w świadomościach Polaków. Cała reszta służy wyłącznie "podtrzymani na gazie" jego ambicjom politycznym. Tak uważam, a TVP była znakomitą a jednocześnie darmową, mało tego płacąca mu dobrze za "bycie na szkle", platformą do realizacji jego snów o potędze polityczna w przyszłości.
i ciesze sie Tomek. a najbardziej ciesze sie ztego, z ety i ta twoja kiepska nie bedziecie juz drenowac kasy z tvp.