Znamienne jest ukrywanie dokumentów, które mogłyby rzucić więcej światła na przedstawianie w reportażu fakty, przez krakowską kurię i Jędraszewskiego. Prędzej spalą/zniszczą/wywiozą te dokumenty, niż je udostępnią jakiejś niezależnej komisji. Wiarygodność Kościoła tylko na tym cierpi a słowa "prawda was wyzwoli" stają się pustym frazesem.

Temat nieistotny. Na świecie laicyzacja postępuje już w takim stopniu, że o religii w ogóle się nie mówi. Taki temat który ma obudzić jakieś narodowe sentymenty w emerytach, zbulwersowanie wśród gniewnego pokolenia Z i kosmiczne podniecenie wśród lewicowych i antykościelnych środowisk.

A ja się obawiam, że prawda może być jeszcze mroczniejsza. Nie można odrzucić przecież roboczej tezy, że K.W. sam był molestowany przez Sapiechę, a potem takie wzorce naśladował. Znam zawodowo środowisko księzy. Dzieją się tam rzeczy haniebne, co dopiero musi się dziać wśród biskupów. Oni naprawdę czasami uwazają się pewnie za półbogów. Uważam, że ktoś taki jak święty nie powinien istnieć we współczesnym świecie. Dziś niestety wśród ludzi trudno poszukać choćby zadatki na świętość.