Wykop zdycha, bo kosmonauta Mihau Biauek jest pazernym i nieudolnym menago.
Mihau Kosmonauta2022-07-20 14:22
00
A czemu YT pominięto? :(
KB2022-07-20 21:21
00
Prawdę mówiąc próbowałem się kilka razy przekonać do tego ustrojstwa i za każdym razem po piętnastu minutach to wyłączałem i szło w odstawienie. Albo kotki, albo rzekomo śmieszne rzeczy, albo mimozy wyginające ciałami albo cudowne "lifehacki" które powinno znać dziecko z podstawówki. Naprawdę nie widzę w tym nic specjalnego, chociaż ja, rocznik 90, powoli nawracam się na stare media: zamiast scrollować Facebooka i Instagrama kupuję starą, dobrą gazetę, zamiast przeglądać Onet i Twittera o 19 włączam najpierw Fakty a potem Wiadomości, zamiast cisnąć na Messengerze to po prostu piszę SMSy, dzwonię albo się umawiam na spotkania, zamiast ślęczeć na Netfliksie po prostu czytam książki. Tak po prostu. I jakie efekty? Nie jestem zmęczony, przebodźcowany, zdenerwowany czy jakby wypalony. Żyję sobie swoim rytmem i jakoś nic wartego uwagi mnie nie omija. A reszta? Jak to pisał Szekspir - jest milczeniem.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Polacy coraz dłużej na TikToku, Twitter z dużym spadkiem
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (6)
WASZE KOMENTARZE
Wykop zdycha, bo kosmonauta Mihau Biauek jest pazernym i nieudolnym menago.
A czemu YT pominięto? :(
Prawdę mówiąc próbowałem się kilka razy przekonać do tego ustrojstwa i za każdym razem po piętnastu minutach to wyłączałem i szło w odstawienie. Albo kotki, albo rzekomo śmieszne rzeczy, albo mimozy wyginające ciałami albo cudowne "lifehacki" które powinno znać dziecko z podstawówki.
Naprawdę nie widzę w tym nic specjalnego, chociaż ja, rocznik 90, powoli nawracam się na stare media: zamiast scrollować Facebooka i Instagrama kupuję starą, dobrą gazetę, zamiast przeglądać Onet i Twittera o 19 włączam najpierw Fakty a potem Wiadomości, zamiast cisnąć na Messengerze to po prostu piszę SMSy, dzwonię albo się umawiam na spotkania, zamiast ślęczeć na Netfliksie po prostu czytam książki.
Tak po prostu.
I jakie efekty? Nie jestem zmęczony, przebodźcowany, zdenerwowany czy jakby wypalony. Żyję sobie swoim rytmem i jakoś nic wartego uwagi mnie nie omija. A reszta? Jak to pisał Szekspir - jest milczeniem.