Ludzi na całym świecie to można dosłownie wypełniać dowolną treścią, niczym plastikową butelkę, w zależności od politycznego i kulturalnego zapotrzebowania. Popularność tej miernej artystki dobitnie to potwierdza. Pamiętam czasy przed erą internetowego ogłupienia, sito odsiewające artystyczne miernoty było bardzo skuteczne, ba, ona w tamtym mainstreamie miałaby problemy zagrzać miejsce. Wielu z tamtych artystów, osób zasługujących na to miano, miałaby dziś spore problemy na rynku, bo internet zaorał ludziom gust i uczynił rozwielitkami, a do takich nie trafia inteligentny przekaz, tylko ładnie opakowana (kwestia gustu) łopatologia. Podsumowując: ileś tam milionów jamochłonów zagłosuje na Kamalę, bo im tak nakazała Taylor Swift - godne pożałowania.