Fakt, Komorowskiego media publiczne pokazują kilka razy więcej niż Dudę, a Dudę pokazują kilkadziesiąt razy do tysięcy razy więcej niż pozostałych kandydatów, jak np. Grzegorza Brauna. Na dodatek, jeśli pokazują to głównie różnego rodzaju manipulacje i chamskie ataki na kandydatów, którzy odważyli się przeciwstawić obecnemu systemowi.

Zaczyna się szukanie winnych. Ale patrząc na losy prowadzących poprzednie pisowskie kampanie, nie ma co się dziwić. Przynajmniej pozostali kandydaci mają na tyle honoru, żeby nie pisać listów ze skargą, że ich pokazują sto razy rzadziej niż Dudę. A mogliby.

Szkoda że macie krótką pamięć skoro nie wiecie to Dworak w roku 2010 był w komitecie poparcia Komorowskiego. Ręka rękę myje.