Jeśli ktoś nie zna, "Grzegorz Wandałowicz" to troll z Satkuriera. Lubi zmieniać nicki i jest wielkim fanem nc+.
trollbuster2016-06-14 14:47
00
Android i Google to jedna wielka platforma reklamowa. Wystarczył root, systemowy adblock na pliku hosts i gitara. Żadnych migajacych ramek w grach, aplikacjach, syfu, że znaleziono X wirusów. To działa też na przeglądarki :) na pececie ff+ublock. Żadnych problemów. Tak mnie reklamy wku... że nie odpuszczę, może za 10 lat sprawdzę, czy da się żyć bez *blocka.
Mtahaka2016-06-16 14:14
00
Cytowany rozmówca ma dużo racji. Bardzo dużą rolę odgrywa tutaj wyczucie i chyba za dużo teorii pod każdym względem zarówno techniki i psychologii. Uważam że powoływanie się w wielu tekstach na wydumane liczby ile to stracą wydawcy jest śmiechu warte. Można najwyżej mówić ile nie zarobią, ale liczby i tak są teoretyczne, chyba brany jest pod uwagę poziom dochodów najbogatszych społeczeństw. Nie każdy wydawca może się porównywać z NYT i FT z ich uzyską pozycją. Oni moą sobie pozwolić na stosowane przez siebie techniki blokowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Szef IAB: blokowanie reklam to nie wojna, tylko przebudzenie branży robiącej złe reklamy
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (9)
WASZE KOMENTARZE
Jeśli ktoś nie zna, "Grzegorz Wandałowicz" to troll z Satkuriera. Lubi zmieniać nicki i jest wielkim fanem nc+.
Android i Google to jedna wielka platforma reklamowa. Wystarczył root, systemowy adblock na pliku hosts i gitara. Żadnych migajacych ramek w grach, aplikacjach, syfu, że znaleziono X wirusów. To działa też na przeglądarki :) na pececie ff+ublock. Żadnych problemów. Tak mnie reklamy wku... że nie odpuszczę, może za 10 lat sprawdzę, czy da się żyć bez *blocka.
Cytowany rozmówca ma dużo racji.
Bardzo dużą rolę odgrywa tutaj wyczucie i chyba za dużo teorii pod każdym względem zarówno techniki i psychologii.
Uważam że powoływanie się w wielu tekstach na wydumane liczby ile to stracą wydawcy jest śmiechu warte. Można najwyżej mówić ile nie zarobią, ale liczby i tak są teoretyczne, chyba brany jest pod uwagę poziom dochodów najbogatszych społeczeństw. Nie każdy wydawca może się porównywać z NYT i FT z ich uzyską pozycją. Oni moą sobie pozwolić na stosowane przez siebie techniki blokowania.