Wszystko czego dotknie marnuje; zostawia zgliszcza. Ktoś ślepy albo chcący wykazać straty daje mu robotę

Ciekawe czy "Historia bez cenzury" wypełni swój tytuł i zamiast gloryfikować żołnierzy wyklętych napiszą o nich prawdę...
Bardzo zastanawia mnie jak będzie wyglądało podejście do Armii Czerwonej, Wyzwolenia Warszawy itp.
Coś mi się wydaje, że to kolejne pomyje, które za nic mają dokumenty archiwalne i przekazy ludzkie (szczególnie ludności wiejskiej lub przygranicznej, która wielokrotnie ze szczegółami opisywała polskich "bohaterów"). Znowu zacznie się zachwalanie Powstania Warszawskiego. Jednym słowem brak cenzury nie będzie polegał na obiektywizmie, ale na propagowaniu historycznych wymiotów.
Szkoda.

Dociągnie do grudnia ? Kto to będzie czytał ?