Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Solorz-Żak w Polkomtelu: 1,4 tys. osób do zwolnienia, premie 60 proc. w dół
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (27)
WASZE KOMENTARZE
Na normalny rozum nie da się tego przezłożyć.
Na zachodzie przy tej samej lub podobnej technologii, przy o wiele większych kosztach choćby ludzkich (pracownicy tam zarabiają o 400- 600% więcej od polskich) potrafią klientom, abonentom zaoferować często dużo tańszą usługę niż w Polsce. Jeszcze różnica jest taka, że właściciel, który bierze się za dany biznes jest często w tej danej branży wielkim specjalistą za którym idą konkretne osiągnięcia, przykład; Bill Gates, Steve Jobs, to standard.
U nas za tymi szemranymi biznesmenami zazwyczaj idą przekręty i ignorancja w danym temacie. Solorz jest tu bardzo dobrym, typowym przykładem. Zawód: kierowca- mechanik, życiorys: 6 paszportów na różne nazwiska, współpraca ze służbami specjalnymi PRL, niejasne pochodzenie pieniędzy, niejasne interesy, itp..
To jest typowy przykład polskiego biznesmena z typowymi 'osiągnięciami', z czołówki najbogatszych (patrz; ranking wprost). Skoro nie potrafi osiągnąć nic w innowacji, itp.., to osiąga to po prostacku np.. 'dusząc' pracowników, robiąc przewałki prawne, 'lobbując' (przewałki, patrz; ustawa hazardowa - czubek góry lodowej), odpowiednie ustawy u rządzących, itp..
No, i takie mamy 'wielkie' biznesy, a gdy ktoś nie chce grać w te klocki (patrz; Kluska -Opimus) to zostać może surowo ukarany jako czarna owca. Skoro wlazłeś między wrony (agenci i koledzy) musisz krakać jak i one.
Suma 'osiągnięć' i osiągnięć równa się constans, one muszą się bilansować.
W przyrodzie nic nie ginie, tak jak w ludzkim wirtualu.
Na normalny rozum nie da się tego przezłożyć.
Na zachodzie przy tej samej lub podobnej technologii, przy o wiele większych kosztach choćby ludzkich (pracownicy tam zarabiają o 400- 600% więcej od polskich) potrafią klientom, abonentom zaoferować często dużo tańszą usługę niż w Polsce. Jeszcze różnica jest taka, że właściciel, który bierze się za dany biznes jest często w tej danej branży wielkim specjalistą za którym idą konkretne osiągnięcia, przykład; Bill Gates, Steve Jobs, to standard.
U nas za tymi szemranymi biznesmenami zazwyczaj idą przekręty i ignorancja w danym temacie. Solorz jest tu bardzo dobrym, typowym przykładem. Zawód: kierowca- mechanik, życiorys: 6 paszportów na różne nazwiska, współpraca ze służbami specjalnymi PRL, niejasne pochodzenie pieniędzy, niejasne interesy, itp..
To jest typowy przykład polskiego biznesmena z typowymi 'osiągnięciami', z czołówki najbogatszych (patrz; ranking wprost). Skoro nie potrafi osiągnąć nic w innowacji, itp.., to osiąga to po prostacku np.. 'dusząc' pracowników, robiąc przewałki prawne, 'lobbując' (przewałki, patrz; ustawa hazardowa - czubek góry lodowej), odpowiednie ustawy u rządzących, itp..
No, i takie mamy 'wielkie' biznesy, a gdy ktoś nie chce grać w te klocki (patrz; Kluska -Opimus) to zostać może surowo ukarany jako czarna owca. Skoro wlazłeś między wrony (agenci i koledzy) musisz krakać jak i one.
Suma 'osiągnięć' i osiągnięć równa się constans, one muszą się bilansować.
W przyrodzie nic nie ginie, tak jak w ludzkim wirtualu.
to oni mieli premie? cóż na niedopatrzenie