I tak sanah lepsza. Co prawda "skanah" ma niecałe 700 tysięcy, ale "Pocałunki" z tekstami M. Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i fragmentem tekstu B. Cendrarsa w przekładzie J. Hartwig mają już grubo ponad 3 miliony, to co kiedyś śpiewała Ewa Demarczyk.
Gość X2023-08-12 14:28
00
Tragiczne piosenki teraz są tworzone, wszystko na jedno kopyto bądź branie i przerabiane starych utworów na nowe...
PionneR2023-08-12 14:59
134
I tak sanah lepsza. Co prawda "skanah" ma niecałe 700 tysięcy, ale "Pocałunki" z tekstami M. Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i fragmentem tekstu B. Cendrarsa w przekładzie J. Hartwig mają już grubo ponad 3 miliony, to co kiedyś śpiewała Ewa Demarczyk.
Tak sobie tłumacz. od kiedy to liczba wyświetleń jest wyznacznikiem jakości czegokolwiek? Chyba tylko w tym schizofrenicznym wirtualnym niby-świecie internetowych mediów. To zwykła kompilacja, sprytne i dość bezczelne przerobienie czegoś, co zostało stworzone kiedyś przez osoby tysiąc razy bardziej utalentowane niż jaka Sanah, czy jak jej tam. Jesteście nieźle robieni w balona przez zespół marketingowców i specjalistycznych technik promocji, które mają na celu sprzedanie wam badziewia opakowanego w złoty papierek.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Sukces Smolastego i Dody. Utwór pt. „Nim Zajdzie Słońce” podbija internet
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (9)
WASZE KOMENTARZE
I tak sanah lepsza.
Co prawda "skanah" ma niecałe 700 tysięcy, ale "Pocałunki" z tekstami M. Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i fragmentem tekstu B. Cendrarsa w przekładzie J. Hartwig mają już grubo ponad 3 miliony, to co kiedyś śpiewała Ewa Demarczyk.
Tragiczne piosenki teraz są tworzone, wszystko na jedno kopyto bądź branie i przerabiane starych utworów na nowe...
Tak sobie tłumacz. od kiedy to liczba wyświetleń jest wyznacznikiem jakości czegokolwiek? Chyba tylko w tym schizofrenicznym wirtualnym niby-świecie internetowych mediów. To zwykła kompilacja, sprytne i dość bezczelne przerobienie czegoś, co zostało stworzone kiedyś przez osoby tysiąc razy bardziej utalentowane niż jaka Sanah, czy jak jej tam. Jesteście nieźle robieni w balona przez zespół marketingowców i specjalistycznych technik promocji, które mają na celu sprzedanie wam badziewia opakowanego w złoty papierek.