Rzepliński to nie żaden Bóg (chociaż się za takiego uważał), żeby nie można było się z niego wyśmiewać.
moze i nie bóg tylko dlaczego posłużono się obrazem na którym penis to wypisz wymaluj pan prezes ,nie dalo się czegoś innego znaleźć? no chyba ze to było zamierzone działanie:)))))))
Kilkoro moich znajomych też dopatrzyło się podobizny prezesa pana ( wypisz, wymaluj ... ) i oczekuje, że egzekutywa wyciągnie natychmiast wnioski.
myśli nieuczesane2017-01-04 15:27
00
Tvpisz daje popisy, ale odpowiedzą za to.
za co ? za prawdę ? wskaż jeden przykład nie prawdziwych zdarzeń!
kol2017-01-04 15:29
00
Rzepliński to nie żaden Bóg (chociaż się za takiego uważał), żeby nie można było się z niego wyśmiewać.
moze i nie bóg tylko dlaczego posłużono się obrazem na którym penis to wypisz wymaluj pan prezes ,nie dalo się czegoś innego znaleźć? no chyba ze to było zamierzone działanie:)))))))
Kilkoro moich znajomych też dopatrzyło się podobizny prezesa pana ( wypisz, wymaluj ... ) i oczekuje, że egzekutywa wyciągnie natychmiast wnioski.
obraz, który wzbudził oburzenie to oryginalne dzieło Rolanda Topora, francuskiego pisarza i rysownika. Ingerencja autorów szopki ograniczyła się jedynie do wstawienia twarzy prof. Rzeplińskiego, wszystkie inne elementy pozostały nienaruszone.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Skargi do KRRiT na „Szopkę w muzeum”. Zarzuty rasizmu, wulgarności i nawoływania do nienawiści
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (58)
WASZE KOMENTARZE
Kilkoro moich znajomych też dopatrzyło się podobizny prezesa pana ( wypisz, wymaluj ... ) i
oczekuje, że egzekutywa wyciągnie natychmiast wnioski.
za co ? za prawdę ? wskaż jeden przykład nie prawdziwych zdarzeń!
obraz, który wzbudził oburzenie to oryginalne dzieło Rolanda Topora, francuskiego pisarza i rysownika. Ingerencja autorów szopki ograniczyła się jedynie do wstawienia twarzy prof. Rzeplińskiego, wszystkie inne elementy pozostały nienaruszone.